Płock miastem szejków? Szturm na mieszkania (2000 zł za metr!) i domy, a do tego ten rolls-royce jak u sułtana Brunei :) [1999]

Przeglądamy gazety, zerkamy na zdjęcia, sprawdzamy, co działo się w Płocku 25 lat temu – tym razem między 25 listopada a 1 grudnia 1999 r. Czytajcie!

Rolls-royce silver cloud III ma już 37 lat, właśnie odświeżają go w serwisie Renault w Górach (na zdjęciu). Pięciolitrowy silnik, osiem cylindrów, wspomaganie kierownicy, automatyczna skrzynia biegów, elektryczne szyby, mahoń, skóra, piknikowe półki.

To jeden z najbardziej pożądanych modeli tej marki. Jeden został kiedyś wyprodukowany specjalnie dla sułtana Brunei, można go kupić za 200 tys. funtów (1 funt = 6,8 zł). Salon i serwis w Górach współpracuje z jednym z niemieckich warsztatów specjalizujących się w starych luksusowych samochodach. Współpraca zaczęła się kilka lat temu, gdy przejeżdżającemu niedaleko firmy Niemcowi zepsuł się stary peugeot, a płocki serwis go uratował. Potem mężczyzna zaczął przysyłać inne auta do naprawy.


W siedzibie Giełdy Papierów Wartościowych, na piątym piętrze kompleksu budynków przy Nowym Świecie w Warszawie, atmosfera gęstnieje, zbierają się przedstawiciele zarządu Polskiego Koncernu Naftowego, rządu, dziennikarze. W końcu na tablicy świetlnej przy nazwie PKN pojawia się kwota 22,2 zł. Wszyscy zgodnie uznali, że to dobra cena.

– Wejście na giełdę to jak uzyskanie świadectwa dojrzałości – komentuje prezes PKN Andrzej Modrzejewski i wiceprezesowi giełdy Włodzimierzowi Magierze daje w prezencie model lampy Łukasiewicza. Wprawia w ruch giełdowy dzwon, który potwierdza, że koncern jest już rzeczywiście na giełdzie.

Goście Nafty Polskiej, Ministerstwa Skarbu i Polskiego Koncernu Naftowego transmisję z sesji Giełdy Papierów Wartościowych oglądają na telebimach w warszawskim Sheratonie. Debiut PKN dopiero co uczcili szampanem, roladą turecką, szczupakiem z grzybami, wędzonym łososiem, pieczenią wołową w czerwonym winie, wyglądającym spod miniaturowego pomnika Chopina kurczakiem z sałatką owocową, mozarellą z pomidorami, bazylią i oliwą z oliwek, zapiekanymi ziemniakami.

Tymczasem w Płocku w biurze maklerskim PKO BP przy ul. 3 Maja kilku mężczyzn wpatruje się z napięciem w ekran, na którym pojawiają się notowania ciągłe. Już wiadomo, że zarobili do 21 proc. brutto.
Niedługo może zabraknąć szczepionek przeciwko grypie – zapowiadają w części płockich aptek.


Jak woda idą mieszkania i domy. I tak już zawrotne ceny nieruchomości wciąż rosną. Inwestują w nie głównie akcjonariusze Polskiego Koncernu Naftowego. Zaczynają się pozbywać czterdziestoparometrowych mieszkań na Wielkiej Płycie, chcąc przy tym uzyskać jak najwyższą cenę. Potem sprzedają akcje i za całą sumę kupują większe mieszkania i domy. A ich właściciele też próbują to wykorzystać.

Niektórzy komentują inaczej, ironicznie: kombinat skrzywdził pracowników, dał im za mało akcji i dlatego nie mogą kupić tego, co by chcieli. Zaczął się więc również boom na małe mieszkania.

Średnia cena wyjściowa za metr mieszkania to 2000-2100 zł. Za działki budowlane na Podolszycach, które kosztowały 40-60 zł, właściciele chcą nawet po 100 zł za metr.


Dwóch zamaskowanych mężczyzn napadło na stację benzynową przy Bielskiej. Uderzyli jej pracownika w tył głowy i skradli z kasy 500 zł.


Do sądu wpłynął akt oskarżenia o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem i próbę gwałtu. Tragedia rozegrała się w czerwcu 1999 r. w parku w rejonie rogatek dobrzyńskich przy ul. Kazimierza Wielkiego. Z ustaleń policji i prokuratury wynika, że 21-letni mężczyzna rzucił się na towarzyszącą mu 26-latkę: kopał, ciągnął za włosy, uderzał głową o ziemię. Prokuratura przyjęła, że chciał ją zgwałcić. Kobieta broniła się, ale to jeszcze bardziej rozjuszyło napastnika. Od zakatowania na miejscu uratowała ją grupa młodzieży, która wystraszyła oprawcę. W krytycznym stanie 26-latka trafiła do szpitala wojewódzkiego, zmarła po dziewięciu dniach.


Zarząd Fundacji Bezpieczne Miasto Płock: system policyjnych ukrytych ulicznych kamer zacznie podglądać i nagrywać płocczan prawdopodobnie pod koniec 2000 r. Jako pierwsza obserwacji ma podlegać ulica Tumska wraz ze skrzyżowaniami z Kolegialną i Sienkiewicza. Z policyjnej analizy wynika, że to najbardziej zagrożone przestępczością i patologią rejony Płocka. Tam najczęściej zdarzają się włamania, wymuszenia, rozboje i kradzieże. Docelowo planowane jest zamontowanie systemu na 24 kamery.


Od tygodnia z wokandy wydziałów karnych sądu rejonowego spadają sprawy, tylko w ciągu trzech dni – aż dziewięć. Policja praktycznie przestała dowozić oskarżonych. Płocki pluton konwojowy liczy 20 funkcjonariuszy. 13 zajmuje się pilnowaniem aresztu, pozostałych siedmiu dowozi oskarżonych do sądów. Do obsłużenia mają 10 placówek na terenie byłego województwa płockiego.


Przy ul. 1 Maja, w pobliżu siedziby Urzędu Skarbowego, kończy się budowa siedziby Telekomunikacji Polskiej, trwa wykańczanie wnętrz. Uwagę płocczan przyciąga zwłaszcza okazały, szklany, ozdobny fragment budynku. Przeprowadzą się tam służby techniczne i administracja TP, na razie rozsiane po całym mieście.


Policja informuje: nieznani sprawcy wynieśli ze sklepu z sylwestrowymi gadżetami przy Dworcowej race, petardy i zimne ognie. Właściciel sklepu szacuje straty na 11 tys. zł.


Dwa tygodnie temu obok Szkoły Podstawowej nr 23 na Podolszycach rozstawił się cyrk, dał występy i zostawił po sobie śmietnik. Są puste butelki, puszki, siano z klatek dla zwierząt. W ratuszu się dziwią: „Z cyrkowcami nie było do tej pory żadnych problemów”.


Maksymalne ceny na stacjach z szyldem Petrochemii: etylina 94A – 2,8 zł, bezołowiowa 95 – 2,81 zł, bezołowiowa 98 – 2,89 zł, olej napędowy – 2,36 zł.

Kategoria: 25 lat temu, News

Udostępnij artykuł:

Polityka prywatności © 2024 Gazeta Płocka. Projekt i wykonanie: Hedea.pl