Jak po kilkudziesięciu latach płocki szpital wrócił do nazwy, która była solą w oku komunistom
– Kiedy przed 37 laty po raz pierwszy przekraczałam te progi, tablica z tą nazwą jeszcze wisiała nad wejściem – wspominała w październiku 1999 r., dokładnie ćwierć wieku temu, jedna z lekarek.
Historia szpitala miejskiego swoimi korzeniami sięga początku XV w. Dziewięć włók ufundowała dla niego księżna Aleksandra Olgierdówna, siostra Władysława Jagiełły i żona księcia płockiego Ziemowita IV. Stanął na Tumach, tam, gdzie dziś jest hotel, w 1999 r. – Starex, dziś – Starzyński. Opiekowali się nim dominikanie i kanonicy płoccy.
Na obecne miejsce – ówczesne peryferia miasta – szpital przeprowadził się dopiero w 1836 r. (w międzyczasie był jeszcze w dzisiejszej Małachowiance).
Szarytki też się nie podobały
Tam, gdzie teraz jest plac Dąbrowskiego, ul. Kościuszki, państwo kupiło mu tu trzy domki z polami, ogrodami. Pod koniec XIX wieku został przebudowany i rozbudowany, powstał w tym czasie m.in. budynek dla chorych kobiet i dzieci. We wszystkich obiektach były wtedy 44 łóżka (w 30-tysięcznym mieście były jeszcze szpital św. Aleksego leczący choroby skórne i weneryczne i 25-łóżkowy szpital żydowski).
Jak sprawdził ks. prof. Michał Grzybowski, szczególnie trudne były pierwsze lata niepodległości, gdy pomieszczenia ogrzewano tylko raz na tydzień, a chorzy dostawali posiłki raz dziennie. Na przełomie lat 50. i 60. władze komunistyczne zwolniły – po 180 latach posługi – siostry szarytki. Wreszcie w 1970 r. szpital wszedł w skład ZOZ-u (dziś to Płocki Zakład Opieki Zdrowotnej), a kilka lat później po drugiej stronie miasta zaczął pracę szpital wojewódzki.
Odnaleziona figurka
W połowie października 1999 r. podczas uroczystości przywrócenia historycznej nazwy ordynator interny Krystyna Badowska wspominała: „Kiedy przed 37 laty po raz pierwszy przekraczałam te progi, tablica >>Szpital miejski Świętej Trójcy<< jeszcze wisiała nad wejściem”. Wspominała, że myślała, że nie zabawi tu długo, tymczasem stała się żywą historią tej placówki”. Okolicznościową tablicę poświęcił bp Roman Marcinkowski. Poświęcił też XIX-wieczną figurkę Matki Bożej, odnalezioną za barakami wykorzystywanymi jako zaplecze budowy.
Kiedy to się działo, od strony pl. Dąbrowskiego trwała właśnie budowa obiektu, do którego miały się przenieść położnictwo i ginekologia.
Udostępnij artykuł:
Zobacz także
Faszerowany dzik i świece vs. milenijna pluskwa. 40 proc. zarobku na petroakcjach, niecałe 3 zł za litr benzyny [1999]
Autor: Arkadiusz AdamkowskiNa Podolance sprzedają wódkę i faworyzują łysych. Kto kupi mleczarnię? Kto odważy się zmienić nazwę Nowego Rynku? [1999]
Autor: Arkadiusz AdamkowskiNowe centrum handlowe, dostęp do maila dla harcerzy i do egzotycznych owoców dla wszystkich. A na Tumskiej kręcą dla Polsatu [1999]
Autor: Arkadiusz AdamkowskiCarrefour? Leclerc? Geant? Co na Podolszycach? Grodzka nie chce dyskoteki, na Słodkich kradną zegarki, w Dominecie szturm na raty [1999]
Autor: Arkadiusz AdamkowskiPłock miastem szejków? Szturm na mieszkania (2000 zł za metr!) i domy, a do tego ten rolls-royce jak u sułtana Brunei :) [1999]
Autor: Arkadiusz AdamkowskiPośpiesznym na kombinat. Bilety KM po… 1,2, a po podwyżce po 1,6 zł. Pechowa ucieczka z izby wytrzeźwień [AD 1999]
Autor: Anna LewandowskaPKP rezygnuje z linii Płock-Sierpc, SLD w rozkwicie, nowi właściciele biurowców, Buzek w teatrze [AD 1999]
Autor: Arkadiusz AdamkowskiMegakolejki przed Podolanką, zabójstwo na Podolszycach, pub Fandango jak nowy, paczkowane jedzenie i tv w szpitalu… [AD 1999]
Autor: aa