
CAŁE ŻYCIE ZE ZWIERZĘTAMI
Po raz kolejny pojechałem do tego magicznego miejsca. Trzeba przed wschodem słońca, o 3-4 rano być już na bagnach…
… a wieczorne czatowanie kończyć nieraz trzy-cztery godziny po zachodzie słońca. Konieczne są samozaparcie, cierpliwość i zrozumienie dla praw natury, czasem niezbyt dla nas czytelnych. Ma się tam ją jednak, naturę, na wyciągnięcie ręki.

Rozlewiska Biebrzy, mieszczące się w największym polskim parku narodowym o ogromnej powierzchni 59 220 hektarów, budzą podziw swoim naturalnym pięknem. I choć Biebrza to spokojna nizinna rzeka, obszary bagienne i jej rozległe rozlewiska ciągnące się przez niemal 100 kilometrów tworzą jedną z największych w Europie ostoi dzikiej przyrody, unikalnych gatunków roślin i zwierząt. To środowisko wytworzyło określony typ roślinności, wiele tu roślinnych rarytasów: owadożernej rosiczki, liliowego kosaćca bezlistnego, pięknie kwitnącej szachownicy kostkowatej i ponad 20 gatunków storczyków – i choć te nasze krajowe w większości są niewielkie i łatwo je przeoczyć, to rośnie tam również okazały obuwik.
To też największa w Polsce ostoja łosi, licząca około 600 sztuk. I ptaki – ponad trzysta gatunków, dla wielu z nich dolina Biebrzy stanowi najważniejszą w Polsce ostoję lęgową m.in. rybitwy białoskrzydłej, dubelta, kropiatki i wodniczki, jedyne miejsce regularnych lęgów orlika grubodziobego, jednego z najrzadszych orłów europejskich. W klasyfikacji BirdLife International Biebrzański Park Narodowy to ostoja ptaków o światowej randze.
A jednak te atrakcje wymagają samozaparcia, cierpliwości i zrozumienia dla praw natury, czasem niezbyt dla nas czytelnych. Trzeba przed wschodem słońca, o 3-4 rano już być na bagnach, a wieczorne czatowanie kończy się nieraz 3-4 godziny po zachodzie słońca. Można przejść kilka – kilkanaście kilometrów dziennie i nie zobaczyć łosia, nie natrafić na któryś ze wspomnianych roślinnych rarytasów czy rzadkich gatunków ptaków. Ale to właśnie urok odkrywania, na który najczęściej brakuje nam dobrej woli, czasu i cierpliwości.

Ten rok jest jednak wyjątkowo suchy. Bagna przekształciły się w suche pola z trawami, wojujące z sobą o tej porze roku nad Biebrzą fantazyjnie ubarwione bataliony gdzieś się przeniosły, eleganckie rybitwy białoskrzydłe znikły a i łosie gdzieś przewędrowały. Odwiedziłem jak zawsze kilka stałych miejsc, w niektórych z nich bywałem nawet po kilka razy podczas jednego, najczęściej 3-4 dniowego pobytu.
Najpierw Długa Luka, 400-metrowa kładka przez bagna…
… zakończona niewielkim podestem, na którym czasem kilkanaście osób czeka od 3-4 rano do południa i późnym wieczorem dla zrobienia zdjęcia wodniczki czy kszyka. A czasem łosia, którego zresztą można spotkać w rozmaitych miejscach.
Ujście Biebrzy do Narwi…
… to kolejne ponad 20 kilometrów, zawsze obfitujące w ptaki wodne, czaple białe i nadobne, szybujące błotniaki, bociany i często bataliony. Ale w tym roku sucho, wszystkie niemal błotne i bagienne gatunki przeniosły się na inne tereny.

Położony kilkadziesiąt kilometrów dalej…
… bagienny Biały Grąd…
… również zmienił się w suchą przestrzeń, pozostały tu tylko nieliczne ptaki wodne i śpiewający ptasi drobiazg – wszechobecne zięby, słowiki szare, pokląskwy i pliszki siwe. I liczne skowronki pozujące do
zdjęć na łąkach biebrzańskich. Czasem pliszka cytrynowa lub potrzos mignie gdzieniegdzie.

W pozostałych miejscach w tym roku podobnie – sucho i niemal pusto, choć kilka spotkań
z dudkami było miłym urozmaiceniem. Przyroda często jednak bywa zaskoczeniem. I chociaż od kilku już lat pojawiam się na biebrzańskich bagnach, wiem, że nie zawsze uda się zobaczyć to, na czym mogłoby mi szczególnie zależeć.
Jeden z poprzednich wyjazdów był…
… szczególnie „łosiowy”…
… łosie pozowały i wręcz pchały się pod obiektyw, a jeden z nich był szczególnie fotogeniczny.

Ten magiczny dla mnie zakątek Polski bywa nieraz trudny i wymagający; jak wiem z doświadczenia, może nawet niezrozumiały dla niektórych, ale to wyjątkowy i unikalny teatr natury.
Bywałem w wielu polskich parkach narodowych i rezerwatach przyrody i każdy z nich ma swoje atuty i wyjątkowości. Ale co może zaskakiwać w Biebrzańskim Parku Narodowym, na szczęście bardzo pozytywnie – nie ma tam porozrzucanych śmieci! Nie ma plastikowych butelek, kartonów po napojach i tym podobnych odpadów, przygnębiających miłośnika przyrody w Kampinosie, Tatrach, Pieninach czy Ojcowie. I nie jest to zasługa ekip sprzątających. Wszędzie tam są ludzie, kochający dziką przyrodę – przyrodnicy, obserwatorzy i fotografowie przyrody spędzający tam całe dnie, od wschodu do zachodu słońca. Być może również poczucie wyjątkowości tego miejsca nastraja do szacunku i respektowania praw natury.
Aleksander Niweliński
Mgr inż. zootechnik, zatrudniony w Zoo w Krakowie w latach 1975–1997, od 1990 r. – z-ca dyrektora ds. hodowlanych. W latach 1997–2014 dyrektor Zoo w Płocku, następnie – 2014-2015 – dyrektor Zoo w Poznaniu. Staże zawodowe w ogrodach zoologicznych w Brazylii, Holandii, Niemczech, Austrii i Stanach Zjednoczonych. Przedstawiciel Polski w Radzie Europejskiego Stowarzyszenia Ogrodów i Akwariów (EAZA Council). Przewodniczący Rady Dyrektorów Polskich Ogrodów Zoologicznych w latach 2013-2015, obecnie honorowy członek Rady. W latach 2001-2015 członek ARTAG – Zespołu Doradczego EAZA ds. Hodowli Gadów i Płazów. Biegły Ministerstwa Środowiska ds. fauny ex situ. Zajmuje się doradztwem z zakresu żywienia i hodowli zwierząt, opracowywaniem ekspertyz przyrodniczych oraz fotografią przyrodniczą. Autor 32 publikacji i tłumaczeń naukowych.
Zdj. na górze strony: biebrzański zachód słońca. Fot. Aleksander Niweliński
Udostępnij artykuł:
Zobacz także
Blisko 87 proc.! – taka frekwencja w Nowym Gulczewie w gminie Słupno. Rekordy Nawrockiego (84 proc. ) i Trzaskowskiego (73,3 proc.) – gdzie?
Autor: Arkadiusz AdamkowskiTOP 6 Nawrockiego w Płocku. Trzepowo, Radziwie, Skarpa, „słodkie” – tam kandydat PiS bił rekordy
Autor: Arkadiusz AdamkowskiW Płocku zwyciężył Trzaskowski, ale nie tak wyraźnie jak np. we Włocławku. Szukamy TOP 6 komisji wyborczych kandydata KO
Autor: Arkadiusz AdamkowskiNawrocki zdecydowanie wygrał w powiecie płockim, rekordowo w Bulkowie (ponad 80 proc.!). Przegrał tylko w gminie Słupno
Autor: Arkadiusz AdamkowskiBiskup płocki w koszulce Wisły. Piłkarzom gratuluje, kibicom dziękuje, trenerowi składa życzenia urodzinowe
Autor: Arkadiusz AdamkowskiSoczewka to miejsce, które buduje emocje. Każdy, kto tu był, wie, że to nie jest zwykły zbiornik wodny. Dziś ma poważny problem
Autor: Ziemkiewicz& KominekSpacerkiem po Jarmarku Tumskim. Znajome twarze na deptaku, na ponad 400 straganach różne cuda i niecuda… [GALERIA]
Autor: Arkadiusz AdamkowskiW tych dniach zbiegł ze szpitala dla zakaźnych niebezpieczny koniokrad 32-letni Jan Dąbrowski
Autor: Michał Kacprzak