
Lewica
Nowy plan na 10 lat – ciąć drzewa w lasach o powierzchni równej ponad 11 tys. boisk albo Podolszycom i Zielonemu Jarowi razy 12
Za około 80 lat znów będziemy mieli pierwsze dojrzałe lasy w okolicach Płocka. Takie same jak te, które mamy teraz. Tyle musimy czekać, aż odrosną zasoby leśne zaplanowane do wycinki na najbliższą dekadę. Ci, którzy przyjdą na świat w tym roku mają duże szanse zobaczyć je w pełnej okazałości.

No i stało się! Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Łodzi opublikowała na swoich stronach projekt Planu Urządzania Lasu dla Nadleśnictwa Płock na kolejne 10 lat. Taki plan to rodzaj dokumentu, który opisuje całą gospodarkę leśną na przestrzeni najbliższej dekady. Zakres działań gospodarki leśnej jest szeroki, ale prawdziwy szok leśnicy fundują nam w dziale poświęconym planowanym cięciom.
Teren Mazowsza Płockiego jest niezwykle ubogi w lasy. Całe Nadleśnictwo Płock posiada zaledwie 14 254 hektary powierzchni zalesionej.
Na lata 2025–2034 zaplanowano różne typy cięć na powierzchni prawie 8 000 ha. Czyli na ponad połowie posiadanych zasobów! Jak można sobie w przybliżeniu wyobrazić powierzchnię 8 000 hektarów? Dla przykładu – to 11 400 sztuk pełnowymiarowych boisk piłkarskich albo teren 12 razy większy niż zajmuje razem powierzchnia Podolszyc Północ, Południe i Zielonego Jaru. Nie jest to mało, a doliczyć jeszcze musimy spuściznę po poprzedniej dziesięciolatce gospodarki leśnej na tym terenie. Ona także pozostawiła po sobie prawdziwe „sito w naszych lasach” po wykonanych cięciach. Widać to doskonale na najnowszych zdjęciach satelitarnych Mazowsza.

W związku z zaistniałą sytuacją oraz zgodnie z przysługującym prawem w ramach konsultacji społecznych Lewica Płock złożyła swoje uwagi do opublikowanego właśnie projektu.
W swoim stanowisku zawnioskowaliśmy o:
- nieprowadzenie rębni zupełnych w granicach Brudzeńskiego Parku Krajobrazowego (ze względu na niewielką odległość od zanieczyszczonego Płocka park stanowi naturalny obszar lasu społecznego dla mieszkańców aglomeracji)
- zachowanie 200 metrowego pasa ochronnego wokół rezerwatów zlokalizowanych na terenie Nadleśnictwa Płock i nieprowadzenie w tych pasach rębni zupełnej (dla większej ochrony oraz zachowania niezaburzonego charakteru rezerwatów).
Lasy to nasze dobro narodowe. Lasy są wspólne. Płocczanie ich potrzebują nie mniej, niż oddziału radioterapii onkologicznej, który niedawno powstał w naszym mieście. Leczenie bez profilaktyki ma zawsze marne skutki społeczne. Leśnicy zapewniają nas, że z uwagą wsłuchują się głos społeczny. Czekamy na ostateczny kształt zapisów.

Adrian Brudnicki
Współprzewodniczący Nowej Lewicy Płock. Z wykształcenia inżynier budownictwa. Prowadzi własną pracownię projektową.
Poglądy zawarte w felietonach, opiniach – nie ingerujemy w ich tematykę i treść – nie muszą odzwierciedlać stanowiska redakcji. Autorzy przedstawiają w nich swoje zdanie na różne tematy.
Udostępnij artykuł:
Zobacz także
Okrucieństwo uzbrojone w język bluźnierczej pogardy, nawoływanie do aktów przemocy… Marian Turski potrzebny w Płocku od zaraz
Autor: Adrian BrudnickiPodanie chleba, wody albo leków to nie jest przestępstwo. Nie zgadzamy się na rzucanie oszczerstw. Jest też coś, co nas cieszy
Autor: Adrian BrudnickiBrzydki Płock już nie wróci? Wspólna przestrzeń miejska wartością, która daje nam awans kulturowy
Autor: Adrian BrudnickiWłasne mieszkanie nie powinno pożerać pensji, obciążać horrendalnym kredytem, betonować w jednym miejscu na całe życie. Niech żyje tani najem
Autor: Adrian BrudnickiRadni – małomówni i bezrefleksyjni. Plany drogowe – OK. Aquapark – OK, ale… Miliony dla Wisły, sala koncertowa na Nowym Rynku – nie OK
Autor: Adrian BrudnickiMagdalena Biejat – od niedzieli kandydatka na Prezydenta RP. W Płocku jest fanką…
Autor: Adrian BrudnickiCzy Wam też zapala się kontrolna lampka wątpliwości?
Autor: Adrian BrudnickiRenta wdowia – żeby nie wybierać między kupnem leków a opłatą za ogrzewanie
Autor: Adrian Brudnicki