
CAŁE ŻYCIE ZE ZWIERZĘTAMI
Za darmo wykonują pracę wycenianą na 100 mln zł rocznie. Mówmy o nich dobrze – nie tylko od święta!
Bo to przyjaciele, nie wrogowie.

Niewiele o nich wiemy, budzą w nas rozmaite kontrowersje, często są atakowane za podgryzanie drzew, bądź nawet podejrzewane o powodowanie powodzi. Często można usłyszeć niezbyt pochlebne opinie na temat bobrów.
Raz nawet posypało się wiele nieprzyjaznych bobrom opinii po opublikowaniu fotografii podgryzionego drzewa z niefrasobliwym komentarzem w rodzaju „nie lubię bobrów”. Trudno zresztą się dziwić, w końcu to my, ludzie, jesteśmy panami świata i jedynie nasze poglądy są słuszne, choć często powodowane nieznajomością realiów. Niestety, beztroskie stygmatyzowanie zwierząt często kończy się dla nich tragicznie, ale w rezultacie przegrywa człowiek.

Bobry obarczono winą za powódź w 2010 roku, a nawet ówczesny minister MSWiA Jerzy Miller obwinił je za przerywanie wałów przeciwpowodziowych. A jednak oskarżyciele bobrów powinni przede wszystkim zwrócić uwagę na nieudolnie prowadzoną gospodarkę wodną.
Bóbr europejski kopie nory w konstrukcjach ziemnych jedynie wówczas, gdy graniczą one bezpośrednio z wodą, tak, by wejście do nory mogło znajdować się pod powierzchnią wody. Bobry nie stanowią zatem zagrożenia dla wałów oddalonych od normalnego nurtu rzeki. W krajach zachodniej Europy stosuje się specjalne siatki zapobiegające uszkadzaniu ich przez bobry.
Innymi gatunkami zwierząt, które kopią nory w wałach przeciwpowodziowych są m.in. lisy, jenoty i norki amerykańskie. Jak stwierdził dr Andrzej Czech, badacz bobrów – zamiast szukać w bobrach wroga i winnego naszych nieszczęść, najwyższy czas zobaczyć w nich sojuszników. Działalność bobrów to część infrastruktury przeciwko powodziom i suszom, a ich ochrona to nie „miłość do zwierząt”, tylko działanie w naszym najlepszym interesie.

Trzeba wiedzieć, że rzeki ukształtowane przez bobry oferują najlepszą ochronę przed powodzią. Bobry kształtują krajobraz zgodnie z własnymi potrzebami – ścinają drzewa, budują żeremia i tamy, tworząc odpowiednie siedlisko nie tylko dla siebie, ale i dla wielu roślin i zwierząt. Tamy i inne struktury budowane przez bobry spowalniają przepływ wody w dopływach rzek, co zmniejsza nagły przypływ wody do głównych rzek.
I choć bóbr jest właściwie naszym dobroczyńcą, niewielu z nas o tym wie i potrafi docenić jego rolę. Tamy
bobrowe są najlepszym naturalnym sposobem na gromadzenie wody, spłycają falę powodziową, stabilizują poziom wód gruntowych i oczyszczają wodę.
Działalność bobrów podwyższa i stabilizuje poziom wód gruntowych, zwiększając retencję, dzięki czemu możemy je śmiało nazwać naszymi sprzymierzeńcami w walce z suszą. A z tą w obliczu zmiany klimatu i nieodpowiedniej gospodarki wodnej będziemy musieli się mierzyć coraz częściej. Gdy poziom wody jest niewystarczający lub ulega zbyt dużym wahaniom, bóbr buduje tamy, aby go podnieść i tak utrzymać. Zwiększa to powierzchnię wody i zmniejsza prędkość przepływu.
Dzięki tym tzw. stawom bobrowym powstają ważne siedliska dla wielu roślin, ryb, płazów, owadów i ptaków.
Wyjątkowa biologia tego skrytego gatunku to skarbnica zaskakujących ciekawostek. Bobry są zwierzętami monogamicznymi, zawierają dożywotnie związki małżeńskie. Tylko w przypadku śmierci jednego z partnerów bóbr, który przeżył, zaczyna szukać nowego partnera. Bobry żyją w małych grupach rodzinnych składających się z rodziców i ich rocznych i dwuletnich młodych.
Futro bobra należy do najgęstszych w świecie zwierząt, na jednym centymetrze kw. rośnie do 23 tys. włosów. Sierść bobra tworzy izolacyjną warstwę powietrza, zapewniającą ochronę termiczną i znakomitą wyporność podczas pływania. Futro wymaga szczególnej pielęgnacji, bóbr regularnie czesze je specjalnym podwójnym pazurem pielęgnacyjnym na drugim palcu tylnych łap, a następnie natłuszcza oleistą wydzieliną gruczołów przyodbytowych.
Na lądzie bóbr może sprawiać wrażenie nieporadnego i niezdarnego, jednak jest naprawdę szybkim sprinterem, a wspinaczka po stromych brzegach nie sprawia mu żadnego problemu.
Bóbr ma dwa siekacze w górnej i dolnej szczęce, które mierzą do 3,5 cm długości i nigdy nie przestają rosnąć. Szkliwo na przedniej stronie zęba zawiera tlenek żelaza, przez co jest pomarańczowe i bardzo twarde, a silne mięśnie szczęk zapewniają siłę gryzienia niezbędną do ścinania drzew. To największy europejski gryzoń, trzeci na świecie co do wielkości po kapibarze i bobrze kanadyjskim.
Potrafi żerować pod wodą dzięki możliwości szczelnego zamknięcia pyska. Oczy, nos i małe uszy są umieszczone na głowie w jednej linii i podczas pływania bóbr utrzymuje nad powierzchnią wody jedynie górną część głowy. Dzięki temu jest w stanie dostrzec niebezpieczeństwo we właściwym czasie. Bobry mogą przebywać pod wodą nawet 15 minut, z zamkniętym nosem i uszami oraz oczami chronionymi dodatkową powieką. Dzięki wąsom na pyskach potrafią orientować się w mętnej wodzie, a także podczas
nurkowania w żeremiu bobrowym.
Bobry bywają powodem konfliktów, gdyż obgryzają i ścinają drzewa ważne dla leśnictwa, a także mogą wywoływać lokalne rozlewiska przez swoje tamy. Pełnią jednak również ważną rolę w ekosystemach, tworząc siedliska i wspierając różnorodność biologiczną wzdłuż dróg wodnych.
Ścinają drzewa, aby zdobyć pożywienie oraz budować tamy i żeremie. Jako wegetarianie żywią się młodymi gałązkami i pączkami drzew, a zimą także korą. Preferują drewno miękkie, takie jak wierzba i topola. Te szybko rosnące gatunki pionierskie po krótkim czasie wypuszczają nowe pędy, a dzięki wycince na otwartych przestrzeniach mogą zasiedlić się światło- i ciepłolubne gatunki zwierząt i roślin.
Szczegółowy opis metod zapobiegania szkodom wyrządzanym przez bobry zawiera opracowany przez naukowców poradnik ˝Analiza dotychczasowych rodzajów i rozmiaru szkód wyrządzanych przez bobry oraz stosowanie metod rozwiązywania sytuacji konfliktowych˝. Poradnik został udostępniony wszystkim regionalnym konserwatorom przyrody i dyrektorom parków narodowych, którzy mogą organizować odpowiednie szkolenia.
Zgodnie z opracowaniem naukowców z organizacji WWF, której misją jest powstrzymanie degradacji środowiska naturalnego – „te niezwykle pożyteczne zwierzęta coraz częściej mylnie nazywane są „szkodnikami”, lecz tak naprawdę to nasi najwięksi sprzymierzeńcy w walce z suszą – problemem, z który coraz częściej będziemy musieli się mierzyć, a jego skutki odczuje całe społeczeństwo. Bobry rocznie wykonują prace retencyjne, które można wycenić na 100 milionów złotych, a robią to za darmo!
A więc o bobrze mówmy dobrze – nie tylko od święta! (WWF)
Na zdj.: bóbr. Fot. dr Andrzej Krzywiński
Aleksander Niweliński
Mgr inż. zootechnik, zatrudniony w Zoo w Krakowie w latach 1975–1997, od 1990 r. – z-ca dyrektora ds. hodowlanych. W latach 1997–2014 dyrektor Zoo w Płocku, następnie – 2014-2015 – dyrektor Zoo w Poznaniu. Staże zawodowe w ogrodach zoologicznych w Brazylii, Holandii, Niemczech, Austrii i Stanach Zjednoczonych. Przedstawiciel Polski w Radzie Europejskiego Stowarzyszenia Ogrodów i Akwariów (EAZA Council). Przewodniczący Rady Dyrektorów Polskich Ogrodów Zoologicznych w latach 2013-2015, obecnie honorowy członek Rady. W latach 2001-2015 członek ARTAG – Zespołu Doradczego EAZA ds. Hodowli Gadów i Płazów. Biegły Ministerstwa Środowiska ds. fauny ex situ. Zajmuje się doradztwem z zakresu żywienia i hodowli zwierząt, opracowywaniem ekspertyz przyrodniczych oraz fotografią przyrodniczą. Autor 32 publikacji i tłumaczeń naukowych.
Udostępnij artykuł:
Zobacz także
Nawet w szpitalu człowiek nie może się czuć swobodnie i bezpiecznie
Autor: Gazeta PłockaTak, daleko nam do Buenos Aires czy Tokio, ale… W niechlubnych rankingach najgłośniejszych miast w kraju jesteśmy
Autor: Jarosław WaneckiPożar w Zągotach. Nie żyje jedna osoba
Autor: Gazeta PłockaKarol „Mieszkanie Plus” Nawrocki przyjeżdża do Płocka. Zapytajmy go o pana Jerzego [WERSJA DLA ELEKTORATU TRZASKOWSKIEGO]
Autor: ChatGPT„Nie dam się złamać” – Karol Nawrocki przyjeżdża do Płocka mimo medialnej nagonki [WERSJA DLA SYMPATYKÓW NAWROCKIEGO]
Autor: ChatGPTBraun w Płocku: Żonkil to… symbol hańby, obsikiwania terytorium, tryumfalizmu żydowskiego [DLA LUDZI O MOCNYCH NERWACH]
Autor: Arkadiusz AdamkowskiTumska bez straganów. Amerykanie zdziwieni, że mamy zoo. Fara żyje, Włodkowic w czołówce rankingu uczelni, a Zajączkowski zwolniony
Autor: Opr. Arkadiusz AdamkowskiTumult w więzieniu, interweniowały policja i wojsko. A na ulicach, nawet na Tumskiej, kompromitujące Płock dziwolągi…
Autor: Michał Kacprzak