Arkadiusz AdamkowskiO komorach gazowych Grzegorz Braun mówił też w Płocku. O co mu chodziło z tą Treblinką i zespołem legend?
To pytanie ważne o tyle, że ten obóz zagłady ma szczególne miejsce w historii naszego miasta. Zginęło w nim kilka tysięcy płocczan deportowanych przez hitlerowców z getta.
Nieco ponad dwa miesiące temu swoim przyjazdem Grzegorz Braun ubogacił płocką majówkę. Na przedwyborcze spotkanie zaprosił do Spółdzielczego Domu Kultury. Przyszły tłumy, ludzie nie zmieścili się w sali widowiskowej, stali w holu, na tarasie na zewnątrz. W ogólnej atmosferze entuzjazmu kandydat Konfederacji Korony Polskiej na prezydenta RP mówił m.in. tak:
„Szanowni Państwo, nie dajmy sobie wchodzić na głowę. Jesteśmy miłymi ludźmi, jemy nożem i widelcem, nie siebie nawzajem, ale otwórzmy oczy. Wielopokoleniowo zostali Polacy wdrożeni do naiwności w spojrzeniu na Żydów i ta naiwność pokutuje, i ta naiwność nam wyjdzie bokiem, jeżeli oczu nie otworzymy.
Na co należy otworzyć oczy?
Na rasizm, na resentyment rasistowski Żydów wobec Polaków szczególnie, ponieważ my mamy szczególne miejsce w Hagadzie Holocaustu, która jest kontrfaktyczna i oderwana od – powiedzmy – realiów warsztatu historyczno-naukowego. Ale Hagada Holocaustu ma być esencją i ma być wtłoczona do głów także wszystkich polskich dzieci, bo na całym świecie to już jest oczywistością, że z całej historii o niczym innym uczyć się nie należy, tylko właśnie o tym.
(…) Mord rytualny jest faktem, Hagada Holocaustu jest Hagadą, jest pewnym zespołem legend, które nie wytrzymują próby warsztatu historyczno-naukowego, patrz: drewniane komory gazowe w Treblince…”.
Treblinka
Jak przypomina Instytut Pamięci Narodowej, pierwszy transport Żydów przybył do Treblinki 23 lipca 1942 roku.
Do sierpnia 1943 roku Niemcy wymordowali tam ok. 900 tys. osób. Większość z Polski, m.in. z Warszawy (byli wśród nich Janusz Korczak i jego wychowankowie z Domu Sierot), Białegostoku, Grodna, Kielc, Radomia, Łukowa, Częstochowy. Ale także z Austrii, Belgii, Bułgarii, Czechosłowacji, Francji, Grecji, Jugosławii, Niemiec i ZSRR. Wymordowano także kilka transportów Romów.
Płoccy Żydzi musieli opuścić swoje miasto na przełomie lutego i marca 1941 r. W nieludzkich warunkach okupant deportował ich najpierw do obozu w Działdowie, a następnie – do różnych miejscowości dystryktu radomskiego. „Zostali skierowani m.in. do Buska, Drzewicy, Przysuchy, Białaczewa, Gielniowa, Żarnowa, Paradyża, Słupi Nowej, Koniecpola, Janowa, Żarek, Wierzbicy, Bliżyna. Zostali dokwaterowani do innych rodzin lub umieszczeni w bożnicach. Wszędzie było duże zagęszczenie ludności, szerzyły się choroby (tyfus plamisty, czerwonka). Sytuacja materialna była katastrofalna” – pisze na swojej stronie internetowej Fundacja Nobiscum.
A dalej: „Około 7000 płockich Żydów deportowano z dystryktu radomskiego do obozu w Treblince. Grupy Żydów z Płocka zostały wywiezione także do Oświęcimia-Brzezinki, pojedyncze osoby trafiły do Sobiboru, na Majdanek i obozów w Rzeszy Niemieckiej”.
Nobiscum wspomina też, że „niemiecki nazistowski obóz zagłady (…) został utworzony w ramach akcji >>Reinhardt<<. Prowadzono w nim eksterminację ludności żydowskiej. Ofiary zabijano w stacjonarnych komorach gazowych przy użyciu gazów spalinowych. W Treblince zamordowani zostali m.in.: Dobra Kadysz z Kenigsbergów (ur. 1901), Fajga z Kenigsbergów Rogozik (ur. 1904), Kiwa Kenigsberg (ur. 1910), Jakub Ber Rogozik (ur. 1877), Lejzor Brygart (ur. 1893), Dwojra Ides Brygart z domu Bomzon (ur. 1889), Blima Firstenberg (ur. 1884), Chaskiel Ber oraz Srul Jakub Sztern. Uczestnikami powstania zbrojnego w Treblince byli także płocczanie m.in. Motel Perelgryc (ur. 1911) oraz Rubin (Rudek) Lubraniecki (ur. 1916). Obaj zginęli bohaterską śmiercią na terenie obozu Treblinka II”.
Czytelnik: O co chodziło Braunowi?
Niedługo po spotkaniu redakcja dostała list. „Byłem na tym wiecu w SDK-u, ale zabrakło mi odwagi, by wejść w konfrontację z takim tłumem i prosić europosła o doprecyzowanie: co miał na myśli, mówiąc o Treblince i drewnianych komorach gazowych. Doszedłem do wniosku, że mogło mu chodzić o to, że:
- budować komory gazowe z drewna to skrajna niedorzeczność, więc nie mogło ich tam być w ogóle,
- jeśli nawet komory były drewniane, czyli dość prymitywne, to w jaki sposób zabito w nich tyle tysięcy osób?”,
- o co chodzi w tym kontekście ze sformułowaniem 'zespół legend’?”.
Czy komory gazowe były drewniane? Tak, na początku, bardzo szybko zostały jednak wybudowane kolejne. Opisuje to Muzeum Treblinka:
„Na początku funkcjonowania obozu wybudowano trzy, określane później jako stare. Brak jest o nich dokładnych informacji. Najprawdopodobniej wyglądały one tak jak w Bełżcu. Barak – o wymiarach 4 m szerokości, 8 m długości i 2 m wysokości – zbudowany był z podwójnych ścian wykonanych z desek. Przestrzeń między nimi wypełniona była piaskiem, by budynek był hermetyczny. Ściany wewnętrzne baraku obite były papą, a podłogi i ściany do wysokości 1 m – blachą ocynkowaną. Wszystkie drzwi zrobione były z grubych desek i zabezpieczone z zewnątrz ciężkimi drewnianymi sztabami, umieszczonymi w żelaznych obejmach. Drzwi, uszczelnione gumą, otwierały się na zewnątrz.
Obok komór gazowych znajdowało się pomieszczenie z silnikiem, najprawdopodobniej wymontowanym z rosyjskiego czołgu, i agregatem prądotwórczym, który zaopatrywał obóz w energię. Wylot rury spalinowej silnika połączony był podziemną rurą z trzema komorami. Rury biegły wzdłuż komór, tuż pod podłogą, a ich odgałęzienia skierowane były do góry i wychodziły na wysokości 1 m od podłogi do otworu w wewnętrznej ścianie komory. Komory te otoczone były wysokim parkanem. Śmierć następowała poprzez zatrucie tlenkiem węgla, który powodował sparaliżowanie centralnych dróg oddechowych.
(…) Komory okazały się jednak nieszczelne, a wywożenie trupów wagonikami pochłaniało zbyt dużo czasu. W ramach reorganizacji obozu, którą przeprowadzono w sierpniu i wrześniu 1942 r., wybudowano nowe komory gazowe”.
Auschwitz
Od spotkania w Płocku minęły dwa miesiące i w ubiegłym tygodniu w jednej ze stacji radiowych Grzegorz Braun negował istnienie komór gazowych w Auschwitz.
„Kiedy trzeba rzucać kamieniem i rytualnie rozdzierać straty i upominać o kłamstwa Talmudu, Hagady, Holokaustu, to mnie jako niegodnego potępia blisko 120 organizacji żydowskich. Kto by pomyślał, że aż tyle? Ale oni wszyscy razem, solidarnie, B’nai B’rith, Polin i inne organizacje, które przedstawiają się jako żydowskie, potępiają tych, którzy mówią prawdę. Że mord rytualny to fakt, a dajmy na to Auschwitz z komorami gazowymi to niestety fake. I kto o tym mówi, ten zostaje oskarżany o straszne rzeczy, odsądzany od czci i wiary” – mówił europoseł.
W sprawie jego wypowiedzi postępowanie wszczęła prokuratura. Sprawa została przekazana śledczym IPN. Tak zwane kłamstwo oświęcimskie jest w Polsce przestępstwem i jest ścigane z urzędu. Grozi za nie grzywna lub kara pozbawienia wolności do lat trzech.
Abp Józef Kupny (dla KAI): „Jako zastępca przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, ale przede wszystkim jako biskup katolicki i Polak, wyrażam oburzenie po wypowiedzi europosła Grzegorza Brauna. Zakwestionował on ludobójstwo dokonywane przez Niemców w komorach gazowych w obozie Auschwitz na Żydach oraz innych narodach. Słowa polskiego polityka są nie tylko niedopuszczalne. To najczystsze kłamstwo, które nie przystoi nikomu, a szczególnie nie powinno pojawiać się w opinii publicznej z ust polityka reprezentującego nasz kraj na arenie międzynarodowej”.
Abp Adrian Galbas, metropolita warszawski: „Słowa p. Grzegorza Brauna są złe i rodzą zło. Nie wolno wobec nich milczeć i nie wolno ich lekceważyć. Dołączam się do prośby abp. Kupnego, by zostały odwołane i by pojawiło się słowo: przepraszam”.
Kard. Grzegorz Ryś, przewodniczący Komitetu Konferencji Episkopatu Polski ds. Dialogu z Judaizmem: „Antysemityzm w każdej postaci jest, zgodnie z nauczaniem Kościoła, grzechem i złem moralnym. Negowanie Zagłady jest kłamstwem i stawia człowieka po stronie oprawców, a nie ofiar”.
IPN: „Instytut Pamięci Nardowej stanowczo potępia słowa Grzegorza Brauna negujące dobrze udokumentowane fakty dotyczące niemieckich zbrodni dokonanych na Żydach w czasie II wojny światowej, w szczególności w niemieckiej 'fabryce śmierci’ Auschwitz. Takie twierdzenia godzą w pamięć o Ofiarach Holokaustu”.
Andrzej Duda, prezydent RP: „Edward Mosberg, którego miałem zaszczyt nazywać Przyjacielem, przeżył piekło niemieckich obozów, był świadkiem Zagłady, głosem tych, których zamordowano. Całym swoim życiem przypominał, jak wielką wartością jest pamięć – i jak wielką odpowiedzialnością jest strzec prawdy. Dlatego z najwyższym bólem, ale i stanowczością reaguję na wszelkie słowa, które podważają historyczną prawdę o Holokauście i negują cierpienie milionów ofiar niemieckich obozów śmierci. Takim słowom w Polsce należy się tylko jedno: potępienie!”.
Jarosław Kaczyński, szef PiS: „Kwestionowanie Holokaustu i tego, co wydarzyło się w Auschwitz, jest nieakceptowalne m.in. dlatego, że jest brakiem elementarnego szacunku wobec ofiar, które straciły tam życie oraz wpisuje się w politykę zafałszowywania historii. Wypowiedzi Grzegorza Brauna w tej sprawie tylko potwierdzają, że działa on z obcej inspiracji na szkodę – bardzo poważną szkodę – naszego kraju”.
Piotr Cywiński, dyrektor MuzeumAuschwitz-Birkenau: – To nie jest problem edukacji. Grzegorz Braun chciał zabłysnąć i zrobił swoje. Trzeba być zimnym draniem i bandytą, by negować zagładę. Granice zostały przekroczone, nie ma co gdybać – komentował Piotr Cywiński.
Magdalena Biejat, wicemarszałkini Sejmu: „Braun neguje zbrodnię Holokaustu, a komory gazowe w Auschwitz nazywa 'fejkiem’. Miejsce tej antysemickiej kanalii powinno być w więzieniu, a nie w ogólnopolskich mediach”.
Monika Wielichowska, wicemarszałkini Sejmu: „Grzegorz Braun po zakwestionowaniu istnienia komór gazowych w Auschwitz powinien być obłożony anatemą nie tylko przez media, ale przez wszystkich przyzwoitych ludzi. Rewizjonista Holocaustu, rewizjonista mordu na Polakach. Skandal!”.
Beata Szydło, była premier: „Polityk negujący Auschwitz, neguje ludobójstwo dokonane przez Niemców zarówno na Żydach, jak i Polakach. Komu to służy?”.
Udostępnij artykuł:
Zobacz także

Wolna amerykanka parkometrów, czyli płocka choroba parkingowa. Nie zgadzam się z polowaniem na kierowcę i niejednolite zasady
Autor: Jarosław Wanecki
Ratujmy Płockie Powązki. Ostatnia kwestarska puszka rozliczona – uczniowie nie zawiedli. Jest już znana ostateczna kwota zbiórki
Autor: Arkadiusz Adamkowski
Otyłość zabija więcej ludzi niż głód. Tylko z jej powodu do 2050 r. długość życia skróci się o cztery lata
Autor: Jarosław Wanecki
21-latka z Sierpca nie polubi tego tekstu. Miała zarobić na lajkowaniu, a straciła prawie 8 tys. zł
Autor: Gazeta Płocka
Jachowicza / Kilińskiego / Piłsudskiego – będą zmiany na jednym z najważniejszych płockich skrzyżowań
Autor: aa
Dzięki wam szkoła to nie tylko miejsce nauki, ale także przestrzeń, w której rodzą się przyjaźnie, wartości i marzenia
Autor: Ziemkiewicz& Kominek
Wywieś Flagę Mazowsza [KONKURS]
Autor: Materiał Partnera
100P!łock. 33-latek zatrzymany za przemoc fizyczną i psychiczną wobec żony i kilkuletniego syna
Autor: Gazeta Płocka



