I co z tego, że Centrum Podkowa wygrało z Cinema City. Amerykański sen, który się nie spełnił

To miała być pierwsza płocka galeria handlowa z prawdziwego zdarzenia. Pomysł zabudowania nią Nowego Rynku zrodził się w połowie pierwszej dekady tego stulecia, jeszcze za prezydentury Mirosława Milewskiego.

Centrum Podkowa. Widok od skrzyżowania al. Jachowicza, Nowego Rynku i ul. Obrońców Westerplatte. Wizualizacja - materiały prasowe


Budowa Centrum Podkowa na placu przed teatrem zbliża się wielkimi krokami – w styczniu 2006 r. donoszą na czołówce ratuszowe „Sygnały Płockie”. Swojemu tekstowi dają tytuł „Galeria pełna światła”. Informują, że 4 stycznia władze miejskiej spółki Rynex, do której należy teren, i amerykańskiej firmy Polimeni, która ma galerię wybudować, podpisały akt notarialny w tej sprawie.

W artykule czytamy, że dzierżawa została zawarta na 30 lat z przyrzeczeniem przedłużenia na kolejne trzy dekady.

Dalej „SP”: „Przez ten czas Polimeni będzie płacić za teren 62 tys. zł miesięcznie. Konkurs na zagospodarowanie tego terenu wygrała Skyline Management sp. z o.o., która jest zarządcą projektów realizowanych przez amerykańską firmę Polimeni”.

Fortel Milewskiego

Jak to się stało, że Amerykanie stali się poważnych graczem w sprawie zagospodarowania Nowego Rynku?

Przypomnijmy: niedługo wcześniej największe szanse dawało się Cinema City – to właśnie jego multipleks miał stanąć przed teatrem. Były już gotowe wstępny projekt sal kinowych, wizualizacje. Ale ostatecznie radni nie zgodzili się, by wydzierżawić plac – majątek należący do gminy Płock – prywatnemu inwestorowi.

Mirosław Milewski znalazł jednak na to sposób: zaproponował radnym, by zgodzili się podnieść wartość gminnego majątku, który może on samodzielnie przenosić aportem do gminnych spółek. Gdy rada miasta na to przystała (najwyraźniej nie do końca świadomie) – prezydent przekazał Nowy Rynek do Ryneksu – gminnej spółki jemu podległej. I nakazał jej wydzierżawienie tego terenu” – relacjonowała płocka „Wyborcza”.

Potem jednak na przeszkodzie stanęły wizje architektów, którzy uznali, że „tak cenny plac może być zabudowany, gdy w konkursie na galerię zetrą się wizje kilku inwestorów. W 2005 roku zmagania te wygrała amerykańska Grupa Polimeni. Wpłaciła 700 tys. zł kaucji i wydzierżawiła plac”.

Kino przed teatrem

Płocczanie usłyszeli, że zbudowany ze stali i szkła budynek będzie miał trzy kondygnacje plus garaż podziemny. Bez niego zajmie blisko 21 tys. m kw. i prawie cały teren pomiędzy al. Jachowicza, Nowym Rynkiem, antypodkową i teatrem.

Centrum Podkowa. Widok od skrzyżowania al. Jachowicza, Nowego Rynku i ul. Obrońców Westerplatte. Pierwsza wizualizacja - materiały prasowe

Główne wejście – od strony skrzyżowania al. Jachowicza z Nowym Rynkiem. Na parterze i pierwszym piętrze – pasaż handlowy ze sklepami i lokalami usługowymi, ale bez handlu wielkopowierzchniowego. Rozrywka – na drugim piętrze. Tam ma się znaleźć miejsce dla multipleksu z trzema-czterema salami kinowymi na 435 miejsc, kręgielnia, restauracja, kawiarnia, pub, kawiarenka internetowa.

Na dachu nad wejściem zaplanowano zadaszony taras widokowy. Ma na niego wozić duża winda panoramiczna. Srebrzysto-zielonkawe odcienie nawiążą do secesyjnych detali. Optyczną lekkość dadzą odpowiednie oświetlenie, przezroczystości i półprzezroczystości, specjalne iluminacje. Będą też duże przestrzenie odpoczynkowe, np. wewnętrzny plac.

Centrum Podkowa. Widok od ul. Bielskiej. Pierwsza wizualizacja - materiały prasowe

Tunel pod placem

W podziemiach na blisko 7,5 tys. m kw. ma się zmieścić 266 samochodów (dodatkowych 140 na zewnątrz na poziomie zero). Interesująco zapowiada się system parkingowej komunikacji – spod centrum auta wyjadą tunelem kończącym się za skrzyżowaniem Jachowicza, Nowego Rynku i Obrońców Westerplatte.
Po drugiej stronie antypodkowy firma Polimeni ma stworzyć niewielki park z amfiteatrem i fontanną, ławkami, stojakami na rowery, donicami z niską i średniowysoką zielenią oraz nocną iluminacją.

Wszystko może kosztować nawet 80 mln zł.

Spory i protesty

Według firmy budowa miała potrwać 12-18 miesięcy od momentu otrzymania pozwolenia. Ale najpierw trzeba było przejść długą procedurę, m.in. uzyskać decyzję o warunkach zabudowy. Prezydent Mirosław Milewski zapewniał, że Polimeni może liczyć na pomoc ze strony miasta.

Można było więc mieć nadzieję, że nawet w mało sprzyjających warunkach galeria do końca dekady na placu stanie.

Najpierw zaprotestowała jednak konkurencyjna firma Arch Magic, która – przypomnijmy – była pierwszym pomysłodawcą zabudowy Nowego Rynku (Cinema City).

Następnie „zaczęły się nieustające spory i protesty na etapie przygotowywania decyzji o warunkach zabudowy. Bardzo długo blokował ją Urząd Marszałkowski, który jest właścicielem sąsiadującego z placem gmachu Teatru Dramatycznego. Ludzie Polimeni próbowali także – i także bezskutecznie – odkupić od spółdzielni rzemieślniczej Wielobranżowa budynek antypodkowy, by wkomponować go później w nowy obiekt”.

Urzędowi Marszałkowskiemu chodziło o to, by galeria nie zasłaniała nowego budynku teatru. Wymusił jej przeprojektowanie, częściowe obniżenie, przeniesienie wejścia w pobliże teatru.

Odwrót Amerykanów

Generalnie spory trwały kilka lat, były nawet demonstracje, np. próba zablokowania wjazdu na parking na Nowym Rynku, dopiero po dłuższym czasie Amerykanom udało się zdobyć prawomocną decyzję o warunkach zabudowy – podstawę do rozpoczęcia projektowania galerii…

… ale jednocześnie na Podolszycach powstały już dwie inne galerie: Wisła i Mazovia i całkiem niedaleko kończyła się budowa trzeciej – Mostów. Amerykanie uznali, że cztery takie obiekty w Płocku to za dużo.

Rok 2010. Amerykanie wycofują się z budowy centrum handlowego, wypowiadają umowę i zwracają dzierżawiony plac Ryneksowi. – Być może kiedyś do Płocka wrócimy – zapowiada prezes Polimeni Karol Kalicki.

Kategoria: News, Płock niespełniony

Udostępnij artykuł:

Polityka prywatności © 2024 Gazeta Płocka. Projekt i wykonanie: Hedea.pl