
STUTYGODNIK PŁOCKI
Objawy zdziczenia moralnego mnożą się z dnia na dzień. Wybijanie szyb, a wieczorem napastowanie kobiet zdarza się coraz częściej
A do tego jeszcze ta śmiała kradzież w sklepie na starówce. Rabusie wybili otwór w murze, skradziony towar zanieśli najpierw na „góry” nad Wisłą, potem przewieźli przez rzekę… [STUTYGODNIK]

„Stutygodnik Płocki” nr 7, 12-18 lutego 1925 r.
Życie społeczne
Powstańcy styczniowi (12 II)
W Płocku istnieje przytułek dla weteranów powstania styczniowego. Przy okazji kolejnej rocznicy powstańcy zwrócili się z apelem do płocczan: „[…] by uwzględnili ich starość i słabość, niepozwalającą wielu z nich opuszczać lokalu i stykać się z żyjącą nowem życiem Polską – by zechcieli codziennie odwiedzać schronisko celem odczytania najświeższych wiadomości z gazet. Poświęcając się ongiś dla Polski, żywią w swych sercach i teraz gorącą ku Niej miłość i ogromne zainteresowanie się jej życiem i sprawami. Prawie wszyscy sami już czytać nie mogą – dlatego proszę, by w godzinach popołudniowych – ktoś z chętnych wstąpił do nich i przeczytał im ostatnie nowiny, opowiedział im co się w Polsce i na całym świecie dzieje”.
Reklama

Życie gospodarcze
Ile jest dorożek w Płocku (13 II)
„Że miasto nasze ma przed sobą piękną przyszłość i zaczyna się rozwijać – dowodem tego ukazanie się na ulicach Płocka paru dorożek, a nawet przekroczenie liczby przedwojennej tych wehikułów. Jest ich obecnie pięć. Postój ich mieści się przy Rynku Kanonicznym vis-à-vis wartowni głównej. Dorożki są ponumerowane. Szkoda tylko, że władze samorządu miejskiego dotąd nie ustanowiły taksy dorożkarskiej!”.
Tragarze (13 II)
„Jedną z poważnych bolączek naszego miasta jest… sprawa tragarzy, która stanie się jeszcze więcej aktualną z tym momentem, gdy kolej zacznie przyjmować bagaże. Polega ona na tem, że podróżny, ekspedjent czy w ogóle klijent środków lokomocyjnych winien być bezwzględnie spokojny o swe rzeczy, jak jest względnie spokojny o bezpieczeństwo swego życia. Na te bandy chłopaków, wystające około statków, nasz samorząd miejski winien zwrócić baczną uwagę. Tragarze statkowi winni mieć jeśli nie specjalne informy, to chociażby tylko numery, a rejestracja ich w Magistracie jest rzeczą konieczną, przyczem muszą być brane pod uwagę przeszłość i kwalifikacje moralne kandydata na tragarza”.
Sprzedaż „Borowiczek”
„[…] Wobec trudności kredytowych Tow. akc. cukrowni »Borowiczki«, pod Płockiem, zostały sprzedane francuskiej grupie finansowej. Tranzakcji dokonano w całości za gotówkę. Nabywcy zobowiązali się pokryć wszystkie zobowiązania cukrowni i mają zamiar dokonać wielu technicznych ulepszeń, dysponują bowiem potrzebnymi kredytami. Jest to pierwsza polska cukrownia, która z powodu obecnych trudności kredytowych, przeszła w obce ręce”.
Z Kościoła
Dzień papieski (12 II)
W rocznicę wyboru papieża Piusa XI odbyła okolicznościowa msza św. w katedrze i podniosła uroczystość w teatrze. Zanim został papieżem, Achille Ratti jako nuncjusz apostolski w Polsce, odwiedził Płock w 1918 r.
„Wczorajsza Akademia to piękna wiązanka z uczuć hołdu, wdzięczności i miłości dla Ojca św. Wierzący katolik – Polak widział ucieleśnienie słów Chrystusowych: »Ty jesteś opoka, a na tej opoce zbuduje kościół, a bramy piekielne nie przemogą go«. Wierzący Polak – katolik mógł się czuć szlachetnie dumnym, słysząc, co papiestwo zrobiło dla ludzkości. Wierzący Polak – katolik czuł, jak w sercu wzmaga się miłość dla tego, który za wyznaną miłość dla Chrystusa, w mandacie otrzymał: »Paś baranki moje, paś owieczki moje«. Ktokolwiekby jednak był na sali teatralnej, wczoraj niepodobna, by się nie poddał ogólnemu nastrojowi. Nastrój zaś ten, to nie był sztucznie wywołany. Szedł on z samej treści święta – pamiątki koronacyjnej dla Ojca św., więcej – dla papieża Piusa XI, przyjaciela naszego, Polski, niegdyś gościa drogiego w Płocku”.
Kronika towarzyska
Wieczornica Maskowa Płockiego Towarzystwa Wioślarskiego (17 II)
„[…] Niełatwe zadanie miał przed sobą sąd konkursowy. […] Ostatecznie wyrok zapadł i nagrody zostały rozdzielone. Pierwszą otrzymała p. Górzewska za kostjum »Motyla«, drugą p. Brudzyńska za kostjum »Wieszczki karnawału« (»Confetki«), trzecią p. E. Żółtowska za kostjum »Znak zapytania«. Prawdziwą niespodzianką dla »jury« konkursowego był, ogólną zwracający uwagę, piękny kostjum »Cowboy’a«. […] Po przyznaniu nagród zabawa potoczyła się bezprzerwnie. Naprzemian z orkiestrą grało trio artystyczne tak, że do samego rana wir tańca nie ustawał ani na chwilę, potęgując lub zwalniając jedynie tempo. […] Niemej zabawę sobotnią uważać należy za jedną z najświetniejszych w obecnym karnawale i napewno wryje się ona głęboko w pamięć ogółu, a może i w niejedno… serduszko”.
Kronika teatralna
Z teatru (12 II)
„Nasz zespół teatralny w tych dniach wyrusza na wycieczkę artystyczną po prowincji. Po dzisiejszem przedstawieniu abonamentowem artyści wyjadą, jak to już zapowiadaliśmy, do Sierpca na kilka przedstawień, poczynając od 14 b. m. t. j, od soboty. Dalsza marszruta wyznaczona była do Rypina, z powodu jednak zajęcia tam teatru przez trupę ukraińską – artyści nasi udadzą się do Lipna, gdzie już zamówiono teatr”.
Kronika kryminalna
Kradzież (12 II)
„Jak już donosiliśmy, w nocy z 6 na 7 b. m. dokonano śmiałej kradzieży w sklepie z materjałami bławatnemi (Plac Kanoniczny 1). Obecnie dowiadujemy się, że dzięki inicjatywie i energji naszej policji śledczej z panem Sztabholcem na czele – kradzież udało się wykryć i złodziei aresztować – towar zaś prawie w całości zwrócić właścicielom. Ustalono już obecnie, że złodzieje podjęli swoją »pracę« już po godzinie 7 wiecz., zaraz po zamknięciu sklepu i pracowali usilnie do 4-ej z rana. Przepiłowali oni zrazu zawiasy drzwi żelaznych, drzwi jednak zamknięte na sztaby, nie poddawały się, wtedy wybito otwór w murze, przez który dostali się do wnętrza. […] Skradziony towar zanieśli najpierw na góry nad Wisłą, poczem przewieźli przez rzekę. Złodzieje oraz ich wspólnicy przewożący towar umieszczeni zostali w areszcie i przyznali się do winy. Cała akcja śledcza świadczy o dużej sprawności naszej policji”.
Wybijanie szyb (14 II)
„Objawy zdziczenia moralnego mnożą się u nas z dnia na dzień. Niedawno pisaliśmy o wybijaniu szyb księżom. Obecnie mamy do zanotowania podobny fakt przy ul. Nowej. W nocy z środy na czwartek niewyśledzeni sprawcy wybili tu szyby w domu p. Fuksa, oraz w domu sąsiednim. Dzikie te wybryki nasuwają nader smutne refleksie. Wybijanie szyb, napastowanie na ulicy przechodzących wieczorem kobiet zdarza się coraz częściej, wchodząc niejako w zwyczaj”.
Rozmaitości
Tabliczki z nazwami ulic (12 II)
„Z miasta piszą do nas, że byłoby rzeczą pożądaną, aby Magistrat poniósł pewien wydatek i pomieścił jednostajne tablice metalowe solidnej roboty z nazwami ulic, oraz aby o zmianach nazw zawiadomił oficjalnie hipotekę, gdyż dotąd w umysłach mieszkańców panuje pod tym względem nieopisany chaos”.
Numery domów (13 II)
„W związku z notatką naszą o zawieszeniu tablic z nazwami ulic wiąże się ściśle przepis prawidłowej numeracji domów, który w Płocku jest niestety w wielkiem nieposzanowaniu. Czyby i tą kwestią nie zechciały zająć się nasze władze samorządowe, wprowadzając pewne uporządkowanie w tę zabagnioną nad wyraz sprawę”.
Światła samochodowe (12 II)
„Jak wszystkim wiadomo istnieje u nas w Polsce przepis zobowiązujący puszczanie oślepiającego światła w miastach przez reflektory samochodów. Naruszył ten przepis na ulicach m. Płocka w dniu 8 b. m. kierowca samochodu Nr 14525 W. R., zauważył to funkcjonariusz policyjny i pociągnął kierowcę do odpowiedzialności, spisując zeń odpowiedni protokuł”.
Psy (12 II)
„Psom nie wolno się wałęsać po ulicy! Zapomnieli o tem dwaj obywatele: Gołębiowski Józef (Płońska Nr 15) i Sakwa Icek (Jerozolimska 19) i wypuścili swe psy samopas na miasto. Spostrzegł to jeden funkcjonarjusz policyjny i teraz obydwu tych obywateli spotka odpowiednia kara”.
Niehigieniczny rzeźnik (16 II)
„Obywatel Mordka Berglan (Bielska 23) zapomniał, że mu, jako rzeźnikowi, nie wolno używać ławki do rąbania mięsa, lecz kloca i rąbał sobie swój towar według własnego widzi-mi-się. Zauważyła to policja i użyje pewnie stanowczych środków, aby wiedział, że w Polsce nie jest wolno, jak kto chce!”.
Na zdj.: Tragarze z bagażami w Polsce międzywojennej, źródło: NAC
Michał Kacprzak
Harcerz, historyk z Małachowianki.
Udostępnij artykuł:
Zobacz także
Auto taranuje latarnię… Nie dla hejtu, a ku przestrodze publikujemy nagranie z monitoringu – zastrzega straż miejska [WIDEO]
Autor: Gazeta PłockaTylko jeden dzień peugeot na dwóch kółkach był na liście skradzionych. Przypadkiem odnalazł się kilkadziesiąt kilometrów dalej
Autor: Gazeta PłockaPrawdziwa niespodzianka w pojemnikach po jajkach niespodziankach. Biały proszek czyli…
Autor: Gazeta PłockaGrasz w tenisa stołowego? Sprawdź się! Nadwiślanin Płock zaprasza na cykl siedmiu turniejów
Autor: Gazeta PłockaHulaj dusza, piekła nie ma. Raka leczyć każdy może, bo na chorobie, współczuciu, nadziei i naiwności zarabia się najlepiej
Autor: Jarosław WaneckiCzwartek, godz. 7.30 – wypadek na drodze krajowej nr 62 w Borowicach. Cztery osoby w szpitalu
Autor: Gazeta PłockaStarosta płocki Sylwester Ziemkiewicz prawomocnie skazany. Wyrok sądu pierwszej instancji utrzymany. „Jest sprawiedliwy”
Autor: Arkadiusz AdamkowskiFotografowi ukradli ulubiony rower, a tam, gdzie przez pracę i pokój reklamował się socjalizm, stanie centrum handlowe [2000]
Autor: Arkadiusz Adamkowski