Na Podolance sprzedają wódkę i faworyzują łysych. Kto kupi mleczarnię? Kto odważy się zmienić nazwę Nowego Rynku? [1999]

Przeglądamy gazety, zerkamy na zdjęcia, sprawdzamy, co działo się w Płocku 25 lat temu – tym razem między 16 a 22 grudnia 1999 r. Czytajcie!

Od kilku dni w barze na pływalni Podolanka można kupić wódkę. Koncesję zarząd miasta wydał 8 grudnia – dzień po sesji rady miasta, na której przez ponad dwie godziny dyskutowano o profilaktyce uzależnień i walce z alkoholizmem. – Jestem oburzony i zaskoczony. Nie powinno mieć to miejsca. Jest to przecież obiekt sportowy i w dodatku już niedługo będzie w bryle szkoły – mówi radny Unii Wolności Wojciech Majchrzak.


Przez kilka dni klienci stacji paliw Polskiego Koncernu Naftowego będą dostawać słodycze i drobne upominki świąteczne. Nie ma jednak co liczyć na rarytasy: przy zakupie paliwa za ponad 100 zł nabywca otrzyma zapachową zawieszkę, a za ponad 150 zł – kompakt z kolędami.


Telefonuję [do ówczesnej „Gazety na Mazowszu”], żeby wyrazić oburzenie moje i moich sąsiadów z ul. Czwartaków w Płocku. Nasze dzieci wróciły w niedzielę z basenu Podolanka i opowiadały, że nie mogły napić się coca-coli, bo w barku panowie pili wódkę. Była godz. 12, więc m.in. panowie z pierwszych stron gazet raczyli się alkoholem chyba do obiadu. Ponieważ jest to obiekt sportowy i ponieważ przychodzą do niego dzieci, więc my rodzice z Podolszyc będziemy protestować.


W Państwowym Stadzie Ogierów w Łącku przetargi, a właściwie sprzedaż koni – przeznaczonych do celów rekreacyjnych – odbywają się co środę. Wierzchowce mają od 1,5 roku do 13 lat. Ceny wywoławcze wynoszą średnio 4-6 tys. zł. Od połowy listopada doszły do skutku tylko trzy transakcje. Powodem jest pora roku; ożywienie przyjdzie wiosną, kiedy zwierzęta będzie można trzymać na pastwiskach.


Z telefonu do ówczesnej „Gazety na Mazowszu”: Najlepiej mają łysi, naprawdę. Bo na płockim basenie Podolanka płaci się za każdą godzinę płwania, ale łącznie z dojściem do wody, wyjściem z niej, wysuszeniem włosów. No i jak ktoś ma długie, gęste włosy, to zwłaszcza teraz w zimie musi je długo suszyć i tym samym skrócić czas pływania. A taki łysy to tylko głowę starannie wytrze i już jest gotów do wyjścia. I popluskać może się dłużej za te same pieniądze.


Dwóch nieznanych napastników sterroryzowało ekspedientkę sklepu w Boryszewie Nowym pod Płockiem. Skradli 1,5 tys. zł. Osoba, która przekaże policji potwierdzoną informację o sprawcach napadu, dostanie nagrodę: 2 tys. zł. Policja gwarantuje anonimowość.


Klientkę targowiska przy Ostatniej oszukali sprzedawcy papierosów. W 18 na 20 sprzedanych jej kartonów marlboro znalazła zamiast papierosów… styropian i drut. Jej straty oszacowano na 540 zł.


Syndyk masy upadłościowej Miteksu szuka chętnych do kupna płockiej mleczarni przy al. Jachowicza i obiektu – niedoszłą proszkownię mleka – na Radziwiu. Mitex to Przedsiębiorstwo Produkcji Różnej, Handlu i Usług w Warszawie. Pięć lat wcześniej kupił mleczarnię w Płocku i przyjmował surowiec od ok. 4 tys. rolników. Firma produkowała m.in. mleko w folii, śmietanę, masło. Ale wiosną 1998 r. zaczęła się spóźniać z wypłatami za mleko, latem przestała płacić, a w październiku produkcja stanęła, bo nie było surowca. Ok. 110 osób straciło pracę.


Jeden z płocczan komentuje: Moim zdaniem powinno się zmienić nazwę Nowego Rynku na plac Teatralny. I oczywiście należałoby zlikwidować te targowiska czy jarmarki, jakie pojawiają się tam co pewien czas. Bo nie jest to rynek małego miasteczka, tylko centralny plac miasta.


W Szkole Podstawowej nr 21 zakończyła się wystawa gołębi, jednak nie pocztowych, tylko rasowych i ozdobnych. Uzbierało się prawie 300 ptaków 23 ras. Najwięcej, bo ponad pół setki było czarno-białych srok niemieckich. Niewiele ustępowały im srebrniaki, perłowe i niemieckie wystawowe. W mniejszości były za to turkoty altenburskie z „czapkami” na głowie, motyle warszawskie, wywrotki mazurskie i białogłówki gubińskie. Można się było zachwycać pawikami, które chowają głowy w ogonach, białoogonami berlińskimi z bamboszami z piór, płochliwym karierem z okiem o kształcie stłuczonego kwadratu. Aby zgłosić gołębie do konkursu, właściciele musieli mieć je od pisklaka. Nie mogły rywalizować takie, które ktoś kupił.


Szyby zespolone z membraną Heat Mirror, których dystrybutorem jest Hydropol Gostynin, zostały uznane za najlepszy materiał budowlany roku 1999 w ogólnopolskim konkursie budowlanym. Konkurs o statuetkę Złotego Muratora oraz tytuł Produktu Roku został zorganizowany już po raz czwarty. O nominacjach zadecydowały kolegia redakcyjne „Informatora Budowlanego”, „Muratora” i „Muratora Plus”. Otrzymało je 20 produktów w czterech kategoriach.


Coraz dramatyczniej w Zespole Opieki Zdrowotnej. – Nie wykluczamy nawet postawienia firmy w stan likwidacji – komentują w ZOZ-ie zakwestionowanie przez kasę chorych co trzeciego ich podopiecznego. Werdykt kasy oznacza, że za opiekę nad swoimi pacjentami przez trzy ostatnie miesiące roku ZOZ dostanie o ok. miliona złotych mniej, niż planował.


Coraz więcej osób do robienia zakupów przed Gwiazdką wykorzystuje internet. Wirtualny Empik Megastore informuje, że przed Świętami spośród płyt największą popularnością cieszy się „Pan Tadeusz”. A wśród książek „coś z naszej listy bestsellerów”, np. „Jak wytrzymać z mężczyzną” Joanny Chmielewskiej.


Nowa siedziba płockiego oddziału Mazowieckiej Kasy Chorych ma prawie 650 m kw. i można ją teraz znaleźć przy ul. Padlewskiego 18c nad niedawno otwartym sklepem Dominetu. Przeniosła się tam z biurowca przy ul. Granicznej.


Marszałek Mazowsza Zbigniew Kuźmiuk przyznał nagrody po 10 tys. zł twórcom i działaczom kulturalnym z województwa. Wśród nagrodzonych są Jakub Chojnacki (prezes Towarzystwa Naukowego Płockiego) i Jan Rzeszotarski (dyrektor Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu). A także Wacław Milke (założyciel zespołu „Dzieci Płocka”) – co ciekawe. ćwierć wieku później, w 2024 r., tę samą nagrodę odebrał jego wnuk i obecny dyrektor zespołu Tadeusz Milke. Wręczył mu ją Adam Struzik.


Po 1 stycznia nie będzie nas w szkołach – ostrzegają ZOZ-owscy stomatolodzy. Mazowiecka Kasa Chorych obwieściła, że ZOZ-u nie ma w wykazie placówek, u których zakontraktuje usługi w roku 2000. To oznacza, że uczniowskie zęby musiałyby być leczone jedynie w gabinetach prywatnych albo tych, które mają umowę z kasą.


Wiadomo już, jak będzie wyglądało gimnazjum na Podolszycach Północ. Budowa pochlonie ok. 30 mln zł. Placówka ruszy we wrześniu 2002 roku.


Po raz pierwszy w historii Płocka budżet miasta ma być uzupełniony kredytem komercyjnym. Władze miasta liczą na pieniądze z emisji obligacji i na inwestycje pozabudżetowe. Prezydent Stanisław Jakubowski twierdzi, że Płock jest miastem bogatym ze względu na duże przychody. Ale okazuje się biedny, kiedy dochodzi do wydawania pieniędzy, bo potrzeby są znacznie większe niż budżetowe możliwości. W projekcie budżetu przewidziano, że deficyt miasta na koniec roku wyniesie ok. 40 mln zł. Do miejskiej kasy powinno wpłynąć ok. 275 mln zł, ale wydatki pochłoną ponad 310 mln.

Na zdj.: Podolanka. Fot. Google Maps

Kategoria: 25 lat temu, News, Stary Płock

Udostępnij artykuł:

Polityka prywatności © 2025 Gazeta Płocka. Projekt i wykonanie: Hedea.pl