Jak Płock na satanistów polował. Oberwać mógł każdy z długimi włosami i ubrany na czarno. „Po prostu mnie wkur…”
To było nie tak wcale dawno, ale mało kto już o tym pamięta. „Jakby mi taki podleciał pod rękę albo pod buta…” – wydarzenia z maja 2000 r. pokazują, jak niewiele trzeba, by miastem zawładnęła histeria głośna na całą Polskę.

Przeglądamy gazety, zerkamy na zdjęcia, sprawdzamy, co działo się w Płocku 25 lat temu – tym razem na przełomie kwietnia i maja 2000 r. Czytajcie!
Zaraz po majówce, policja krótko poinformowała, że zatrzymała trzech mężczyzn podejrzanych o praktyki satanistyczne.
Zaczęło się od napadu na 19-latka, wywiezionego w pobliże Morki. Został dotkliwie pobity, skopany, pocięty skalpelem, rozebrany z kurtki i butów. W kwietniu został zaatakowany ponownie: kiedy przechodził obok garaży w pobliżu byłego dworca PKS nieznany sprawca uderzył go w tył głowy. 19-latek ocknął się w parowie. Lekarze odkryli na jego ciele ślady, które mogły przypominać rytuały satanistyczne – miał mieć pocięte ręce, wycięty na czole odwrócony krzyż.
Sam nie zgłosił się na policję (podobnie jak kilka innych pobitych osób, w tym nastoletnia dziewczyna), poinformowali ją o tym lekarze. Mundurowi zatrzymali podejrzanych. Wśród postawionych zarzutów były później jeszcze zniszczenie kilku grobów na cmentarzu przy Kobylińskiego, posiadanie skradzionego kielicha mszalnego, pentagramu.
Minęło kilka dni i po ulicach zaczęły krążyć bandy krótko ostrzyżonych dresiarzy szukających okazji do linczu na każdym, kto mógł przypominać satanistę. Podejrzanymi stali się ludzie ubrani na czarno i z długimi włosami. Do Płocka zjechali się dziennikarze z ogólnopolskich mediów.
Radio RMF FM relacjonowało:
„Czy w Płocku może dojść do pogromu…? Zapowiadają go przeciwnicy satanistów. W połowie maja przez centrum miasta przeszedł marsz kilkuset młodych ludzi. >>Wieszać satanistów<< – to tylko jeden z wielu okrzyków, jakie wówczas wznoszono. W ciągu następnych dni młodzi ludzie jeszcze kilkakrotnie zbierali się grupami w centrum miasta. Mieli ze sobą między innymi kije bejsbolowe, kastety i łańcuchy. Ponieważ satanistów nie znaleźli – zaczepiali przechodniów. Dlaczego? Bo jak rozpoznać satanistę? Najprościej – po ubraniu – mówią. A to często jest mylące…”.
Do faktów doszły plotki. Na przykład o zjeździe satanistów w Płocku.
A jak pobijecie niewinnego? – Mówi się trudno
Z płockiej „Wyborczej”:
„Na osiedlowych podwórkach trwają narady: to co, idziemy bić satanistów? Niektórzy idą, gdzieś na ul. Tumskiej dołączą do innych. Pójdą się mścić. Za co?
- (…) Tych satanistów i narkomanów nienawidzę.
- Dlaczego?
- Po prostu mnie wkur…, jakby mi taki podleciał pod rękę albo pod buta…
- Czy wy też szukaliście satanistów w piątek i sobotę?
- My nie, ale nasi kumple, ze 100 osób. To chłopaki z Sienkiewicza, Kwiatka, Cholerki i słodkich ulic.
- Jak poznawali satanistów?
- Jak to jak? Po długich, czarnych włosach albo po brudnym ubraniu, z naszywkami, tatuażach. Ćwieki, pasy, duże buty, podobni do punków.
- Czy wasi koledzy kogoś namierzyli?
- Kilku tam złapali i skopali.
- (…) Co macie przeciwko satanistom?
- Trzeba ich tępić, bo zabijają ludzi, niszczą groby, wierzą w szatana i do kościołów się wkradają.
- A jak pobijecie niewinnego?
- Mówi się trudno.
- Co jeszcze o nich wiecie?
- Oni jeżdżą po całej Polsce, teraz są w Płocku, jak zabiją ileś tam osób i kobiet w ciąży, to dopiero pojadą gdzie indziej.
- Czy wy też chodziliście w tych grupach?
- Tak, złapaliśmy i skopaliśmy dwóch satanistów i jedną satanistkę. Policja nic nie robi, to ludzie sami biorą sprawy w swoje ręce. Jak była zadyma na starym cmentarzu, to policja tylko chłopaków ze słodkich ulic lała. Ale to się tak szybko nie skończy”.
Rafał, uczeń III klasy Jagiellonki, długie włosy. Czuje się zagrożony:
- „Boję się chodzić po Tumach, w plecaku noszę gruby łańcuch, a w kieszeni kastet. Gdyby mnie chcieli pobić, broniłbym się.
- Czy zamierzasz zmienić styl ubierania się albo ściąć włosy?
- Nie.
- Czy twoi znajomi oberwali?
- Tak, dwóch moich kolegów zostało w sobotę skopanych. Jeden z moich znajomych zamierza w związku z tym ściąć włosy. Nie mogę zrozumieć głupoty tych młodocianych przestępców, którzy się nawet nie silą, żeby nas rozróżniać”.
Marcin, 24 lata:
„- W sobotę po 10 wieczorem szliśmy sobie w czwórkę Grodzką. Nie wiem nawet, kiedy mnie zaatakowali. Było chyba ich z piętnastu, większość w dresach, krótko ostrzyżona, i zaczęli bić.
Marcin dość szybko stracił przytomność. Próbowała go bronić dziewczyna, potem jej znajomi. Wszystkim trochę się dostało.
Kiedy na Grodzkiej pojawił się patrol policji, napastników już nie było. – Nerwy tak nami szarpały, że myśleliśmy tylko o tym, jak dostać się do domu – opowiada Marcin, który teraz leży w szpitalu. – Nie zgłaszaliśmy policjantom formalnie przestępstwa. Dopiero w domu zorientowałem się, ze ktoś ugodził mnie nożem w nogę i pojechaliśmy do szpitala. Za co dostałem? Za długie włosy i ciemne ubranie, nawet policjant, który nam pomagał, poradził, żebym ściął włosy”.
Jagiellończycy: Przemoc rodzi jeszcze większą przemoc
O rozwagę zaapelował samorząd uczniowski Jagiellonki: (…) jesteśmy szczerze zaniepokojeni zaistniałą w naszym mieście sytuacją. Dlatego tez chcielibyśmy zwrócić uwagę społeczności uczniowskiej, że teraz nie sataniści, a chuligańskie bandy dresiarzy w ramach krucjat przeciwko satanistom dopuszczają się >>samosądów<< i burzą porządek w naszym mieście. Taka sytuacja jest niedopuszczalna, a zachowanie >>obrońców wiary<< świadczy tylko o ich niskim poziomie wiedzy na temat młodzieżowych subkultur. Należy pamiętać, że satanizm jest kwestią wiary i to, że ktoś nosi długie włosy i ubiera się na czarno, wcale nie świadczy o tym, że jest związany z ruchem satanistycznym.
Dużo młodych ludzi zdaje się tego nie rozumieć. A przez to przyczyniają się do cierpienia innych. Apelujemy więc o zachowanie spokoju i rozwagi. Uważamy bowiem, że cała sprawa płockich satanistów została przesadnie nagłośniona przez media, co wywołało niepotrzebną falę agresji. Nie pochwalamy oczywiście praktyk satanistycznych, których ofiarą padło niedawno kilku naszych rówieśników. Musimy jednak pamiętać, że przemoc rodzi jeszcze większą przemoc, a uganianie się po mieście za długowłosą młodzieżą na pewno nie rozwiąże problemu”.
W sądzie: wszyscy krótko ostrzyżeni i wcale nie w czerni
Zastępca komendanta płockiej policji Jan Mańkowski uspokajał, że wszystko bierze się stąd, że aby zaistnieć, nieformalne grupki muszą znaleźć wspólnego przeciwnika. Stąd hasła: bić satanistów. – A z tymi satanistami to do końca nie wiemy, jak głęboko w tym siedzą – mówił. – Jakieś rytuały charakterystyczne dla tej subkultury może i odprawiali, ale nie w skali zagrażającej porządkowi. Takie subkultury są w każdym większym ośrodku.
Mundurowi podkreślali, by nie ulegać psychozie, dodawali, że przestępstwa, których się dopuszczono, to po prostu sprawy o podłożu kryminalnym, z satanizmem – jeśli w ogóle – to związane w minimalnym zakresie.
W październiku zaczęła się rozprawa w sądzie. Relacjonowała „Wyborcza”: „Można się było spodziewać, że na ławie oskarżonych zasiądzie trzech ubranych na czarno, długowłosych mężczyzn. Nic podobnego . Wszyscy krótko ostrzyżeni i wcale nie w czerni. Wprost przeciwnie – jeden z nich ubrany był w lubianą przez skinów pilotkę”.
Udostępnij artykuł:
Zobacz także
Fotografowi ukradli ulubiony rower, a tam, gdzie przez pracę i pokój reklamował się socjalizm, stanie centrum handlowe [2000]
Autor: Arkadiusz AdamkowskiPolski Koncern Naftowy szuka nowej nazwy i logo. Aktor z Płocka reklamuje WieśMaca. Lisy polarne skradzione [2000]
Autor: Arkadiusz AdamkowskiCzy na weselu w szkole wolno pić alkohol? To… skomplikowane. Poza tym: POKiS ma szefa, wymuszona ewakuacja radnych i jajo kondora [2000]
Autor: Arkadiusz AdamkowskiFaszerowany dzik i świece vs. milenijna pluskwa. 40 proc. zarobku na petroakcjach, niecałe 3 zł za litr benzyny [1999]
Autor: Arkadiusz AdamkowskiNa Podolance sprzedają wódkę i faworyzują łysych. Kto kupi mleczarnię? Kto odważy się zmienić nazwę Nowego Rynku? [1999]
Autor: Arkadiusz AdamkowskiNowe centrum handlowe, dostęp do maila dla harcerzy i do egzotycznych owoców dla wszystkich. A na Tumskiej kręcą dla Polsatu [1999]
Autor: Arkadiusz AdamkowskiCarrefour? Leclerc? Geant? Co na Podolszycach? Grodzka nie chce dyskoteki, na Słodkich kradną zegarki, w Dominecie szturm na raty [1999]
Autor: Arkadiusz AdamkowskiPłock miastem szejków? Szturm na mieszkania (2000 zł za metr!) i domy, a do tego ten rolls-royce jak u sułtana Brunei :) [1999]
Autor: Arkadiusz Adamkowski