Fotografowi ukradli ulubiony rower, a tam, gdzie przez pracę i pokój reklamował się socjalizm, stanie centrum handlowe [2000]

„Drodzy złodzieje! Przebolałem już stratę czterech innych rowerów w całości i jednego przedniego koła. Ale chcę wam powiedzieć, że ten ostatni, pomarańczowy, to stary grat, który wart jest pewno tyle, ile waży”.

Przeglądamy gazety, zerkamy na zdjęcia, sprawdzamy, co działo się w Płocku 25 lat temu – tym razem między 10 a 16 marca 2000 r. Czytajcie!


W Wyższym Seminarium Duchownym kolejne spotkanie z cyklu „Ludzie kultury w posłudze myślenia i odpowiedzialności”.

„Dużo jest pięknych miast na świecie, ale najpiękniejszy i najdroższy jest Płock – pisali Żydzi, którzy wyjechali z Mazowsza za chlebem do Ameryki Południowej”. Tak podczas prelekcji opowiadał pasjonat historii Żydów płockich Jan Przedpełski. – Już nie ma tego żydowskiego miasteczka z tętniącym życiem dworem Altmana, czyli podwórkiem ze sklepami i warsztatami, łączącym obecne ulice Kwiatka i Sienkiewicza – żałował. Podczas spotkania powróciła sprawa płockiej małej synagogi. – Jeszcze raz powtarzam, ze trzeba zrobić wszystko, co możliwe, aby powstało w niej muzeum Żydów Płocka i Mazowsza – oświadczył wykładowca seminarium i Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie ks. Henryk Seweryniak.

Komentował w „Gazecie na Mazowszu” jej redaktor naczelny Roman Góralski: „Warto było przyjść do seminarium, aby usłyszeć ks. Henryka Seweryniaka, który po raz kolejny dobitnie zaapelował o utworzenie w małej synagodze przy ul. Kwiatka Muzeum Żydów Płocka i Mazowsza, w którym znalazłyby swoje miejsce pamiątki po naszych starszych w wierze braciach. To wołanie katolickiego duchownego i intelektualisty wystawia jak najlepsze świadectwo seminaryjnemu środowisku, a po bardzo podobnym apelu, który ukazał się w >>Gazecie<<, pozwala mieć nadzieję, że nie wszystko stracone. Muzeum Żydów Mazowieckich wciąż jeszcze może powstać!


Podczas niedzielnej giełdy samochodowej przy ul. Bielskiej policja zatrzymała sześć osób sprzedających pirackie płyty CD i kasety wideo. Odebrany został towar o wartości ponad 26 tys. zł. Wszyscy zatrzymani to Polacy.


Kończy się oczyszczanie terenu po byłej fabryce domów, czyli OWT przy ul. Rembielińskiego w Płocku. Wielki budynek, na którym niegdyś widniały hasła: „Praca, Pokój, Socjalizm”, rozebrano, nie ma też myjni samochodowej. Będzie centrum handlowe z supermarketami spożywczym i typu „dom i ogród”.


Po remisie z mistrzem Polski Wisłą Kraków raz pierwszy w historii występów w ekstraklasie płocczanie pokonali ŁKS Łódź na jego boisku. Mecz zaczął się nie najlepiej dla nafciarzy. Bramkę stracili już w 4. min. Później wzięli się za odrabianie strat. Najpierw wyrównał Radosław Sobolewski w 16. min, a na prowadzenie wyprowadził nafciarzy Wan Geworian w 21. min. To drugie wyjazdowe zwycięstwo Petro w tym sezonie


W „Gazecie na Mazowszu” pisze jej fotoreporter Tomasz Niesłuchowski: „Drodzy złodzieje! Uprzejmie proszę o zwrot mojego starego, ale ulubionego pomarańczowego roweru podobnego do waganta. Zginął mi wczoraj ok. godz. 18 sprzed laboratorium fotograficznego Fuji przy ul. Kolegialnej w Płocku. Przebolałem już stratę czterech innych rowerów w całości i jednego przedniego koła. Ale chcę wam powiedzieć, że ten ostatni, pomarańczowy, to stary grat, który wart jest pewno tyle, ile waży. Zżyłem się z nim jednak, polubiłem, a w dodatku jest on moim narzędziem pracy. To na nim pomykałem szybko przez zatłoczone miasto, żeby dotrzeć na miejsce, w którym dzieje się coś, co muszę sfotografować. Bardzo proszę, niech mój rower wróci dziś na swoje miejsce przed Fuji.

Kategoria: 25 lat temu, News

Udostępnij artykuł:

Polityka prywatności © 2025 Gazeta Płocka. Projekt i wykonanie: Hedea.pl