Nie żyje Krzysztof J. Barański, poeta, prozaik, jeden z symboli płockiej kultury… „No i poszedł, dołączył do niebiańskiego kręgu literackiego…

… gdzie z Wandą, Markiem, Danielem i innymi kontynuują płockie biesiady poetów” – żegna go Książnica Płocka.

Miał 77 lat. Płocczanin, absolwent płockiej Jagiellonki i Szkoły Głównej Planowania i Statystyki (dziś to Szkoła Główna Handlowa) w Warszawie. Pracował w Płockim Ośrodku Kultury i Sztuki, Teatrze Dramatycznym, Bibliotece im. Zielińskich Towarzystwa Naukowego Płockiego.

W latach 70. ubiegłego wieku należał do Grupy Poetyckiej „Gościniec”, a w latach 80. – do Grupy Poetyckiej „Pod Dębem”. Był członkiem Związku Literatów Polskich, także jego prezesem, zdobywcą nagród w konkursach literackich.

„(…) mistrz ciętej riposty, obdarzony wielkim poczuciem humoru. Zamieniał myśli w poetyckie wersy, prozą opisywał swe wnikliwe obserwacje ludzi i zjawisk (…)”*


W 1975 r. ukazał się jego zeszyt poetycki „Wspominam rozmowy na deszczu”. 10 lat później w teatrze odbyła się prapremiera monodramu Krzysztofa Barańskiego „Aktor – jeden z nas”. Jego utwory zostały opublikowane w czterech płockich antologiach poetyckich: „Płockie pejzaże” (1994), „Słowem malowane” (1995), „Most poezji” (2001), „Ulica Tumska” (2006). Można je znaleźć także w „Nawiasie” płockiego oddziału Związku Literatów Polskich i kwartalniku „Znaj” Stowarzyszenia Autorów Polskich.

W 1997 r. ukazał się tomik wierszy religijnych „Wszystkie drogi do Emaus”, a w 1998 – kolejny tomik poetycki „Śpiewnik osobisty”. Następne to „Różaniec” (2004), „Ziemie święte” (2005), „Kieliszki na kwadratowych nóżkach” (2006), „Rozmowy z Władysławem” (2008), „Z tamtej strony” (2011). W kolejnych latach wydane zostały jeszcze „Punkt odniesienia”, „Kamień rzucony w echo”, „Białe róże”. Opublikował także trzy tomy opowiadań: „Amerykańskie samochody”, „Na trzy” oraz „Preselekcja”.


Na początku ub.r. Książnica Płocka tak zapraszała na promocję wydanego przez siebie tomiku wierszy Krzysztofa Barańskiego – „Mare Internum”:

„Nowy tomik zwraca uwagę siłą i dyscypliną literackiego stylu, zaś autor imponuje nie tylko rozległą erudycją i różnorodnością zainteresowań, ale także ciągłym poetyckim rozwojem. Krzysztof Barański im starszy, tym młodszy: coraz bardziej zaskakujący, fascynujący, poetycko wolny”.

Tak natomiast je relacjonowała:

„(…) jego obecność w płockiej kulturze – jako pisarza, bibliotekarza, działacza literackiego – jest na tyle długa i znamienna, że stał się jednym z jej symboli. Zapowiadaliśmy, że Krzysztof Barański starzeje się jak wino, tymczasem w trakcie rozmowy wyszło na to, że wyrasta raczej jak dąb: coraz bardziej rozłożysty, jeśli chodzi o style poetyckie, coraz śmielej górujący – i nad literackimi modami, i nad lokalnym krajobrazem. W Płocku takie skojarzenie poety z dębem ma oczywiście znaczenie szczególne. (…) >>Mare Internum<< okazało się książką wyjątkową, wykraczającą poza horyzont lokalny, środowiskowy czy nawet krajowy. I tak właśnie zaprezentował się w Mediatece Barański – jako rodem płocczanin, a talentem i aspiracjami – Europejczyk. A jednocześnie (…) okazał się Krzysztof Barański człowiekiem ujmująco skromnym i niepozbawionym zmysłu autoironii. Dzięki czemu rozmowa z nim była dla nas, przede wszystkim, wielką przyjemnością”.

A tak Książnica Płocka żegna Krzysztofa Barańskiego dziś:

*, fot. Książnica Płocka

Kategoria: News, Płocczanie

Udostępnij artykuł:

Polityka prywatności © 2025 Gazeta Płocka. Projekt i wykonanie: Hedea.pl