Jarosław WaneckiJarosław Wanecki
NASTĘPNY PROSZĘ

Rezonans magiczny z WOŚP w tle, czyli oczywiste w onkologii badanie staje się wyzwaniem, gdy do hałasującej tuby musi wjechać dziecko

Od 33 lat przyklejamy do swoich ubrań czerwone serduszka. Kilka miesięcy po finałowej niedzieli takimi samymi naklejkami oznaczany jest medyczny sprzęt, który kupiła, z naszych datków, Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy.

Tegoroczną edycję WOŚP dedykowano onkologii i hematologii dziecięcej, czyli specjalnościom, w których osiągane są nieprawdopodobne sukcesy. Wymagają one jednak nakładów finansowych, cierpliwości i wiedzy zespołów diagnostyczno-terapeutycznych oraz hartu ducha rodziców i woli walki małych pacjentów. Leczenie w praktyce dotyka każdego członka rodziny, a wsparcie powinno być wielokierunkowe.

Wielkie projekty nie byłyby realizowane bez innowacyjnych technik. Oczywiste w onkologii badanie rezonansem magnetycznym staje się wyzwaniem, gdy do hałasującej tuby na pół godziny musi wjechać dziecko. Aktywne zbieranie danych podczas kilkuminutowych sekwencji stawia bezwzględny warunek unieruchomienia, co ze względu na wiek badanego, nie zawsze jest łatwe do osiągnięcia. Stąd znieczulenia ogólne, które nie są przecież obojętne dla zdrowia, zwłaszcza gdy zaczynają być niezbędne także podczas innych procedur, np. radioterapii.


Do tej pory uznawano, że do siódmego roku życia każdy chory musi być uśpiony przez anestezjologa. W wieku szkolnym rozpoczynają się „negocjacje” i psychologiczne przygotowania mające na celu uniknięcie kolejnych sedacji i nadmiernego podawania leków uspokajających. Próby obniżenia granicy wieku, w którym można byłoby ominąć farmakologię, podejmowane są, z różnym powodzeniem w wielu ośrodkach, w tym także w Polsce.

O szczegółach projektu opowiada w styczniowej „Gazecie Lekarskiej” prof. Piotr Grzelak z Zakładu Diagnostyki Obrazowej w Instytucie Centrum Matki Polki w Łodzi.

Rezonans magnetyczny (MRI) to nieinwazyjna metoda obrazowania wnętrza obiektów, w tym ludzkiego ciała. Technika nie używa szkodliwego promieniowania rentgenowskiego i jest szczególnie przydatna do wykrywania zmian chorobowych w tkankach, zwłaszcza zasłoniętych kośćmi, co wykorzystywane jest do badania mózgu, mięśni i serca. Za wynalazek, który zrewolucjonizował diagnostykę w medycynie Paul Lauterbur i Peter Nottingham otrzymali w 2003 roku Nagrodę Nobla.


Jakie są zatem sposoby na badanie rezonansem bez znieczulenia? Przytulanka? Tak. Ale ciekawszy jest udział rodzica, który wchodzi do maszyny razem z dzieckiem. Mama lub tata trzymają pociechę za rękę i stają się naturalnym środkiem uspokajającym. Coraz popularniejsze staje się stosowanie tzw. ambientów.

Nazwę zaczerpnięto od gatunku eksperymentalnej muzyki elektronicznej, cechującego się odejściem od linearnie rozwijanej melodii na rzecz luźnej kompozycji plam dźwiękowych. Ambienty w pracowni diagnostycznej dzielimy na pasywne i aktywne. Niewiele mają z muzyki, ale tworzą przestrzenny klimat, poprzez bajkowy wystrój pomieszczenia, przypominający bardziej park rozrywki niż szpital. Komiksowe malowanie ścian i obudowę rezonansu scenografią teatralną (chatka skrzata)…

Pracownia rezonansu magnetycznego w Szpitalu Dziecięcym w Olsztynie

,,, zastępują multimedialne zestawy, dzięki którym system rzutników i głośników z udziałem dziecka wyczarowuje desenie otoczenia. Specjalnie zainstalowane ekrany pozwalają na oglądanie bajek, ale w przyszłości posłużą także do udziału w grze komputerowej, dzięki której oceniona zostanie funkcjonalność poszczególnych obszarów mózgu.

Warto zatem inwestować w społeczny rezonans zbiórki WOŚP, by dzieci zdrowe były.

Jarosław Wanecki

Harcerz, lekarz, były prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Płocku (2009-2018), prezes Płockiego Towarzystwa Przyjaciół Teatru

Fot. Pracownia rezonansu magnetycznego w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Lublinie; ten sprzęt też został kupiony dzięki wsparciu WOŚP

Kategoria: News, Opinie, Zdrowie

Udostępnij artykuł:

Polityka prywatności © 2025 Gazeta Płocka. Projekt i wykonanie: Hedea.pl