Tylu ciepłych słów płocczanie nie słyszeli o sobie już dawno [ZDJĘCIA, WIDEO]

„Czujemy wasze wsparcie, widzimy waszą szczerość i dobroć. Nigdy tego nie zapomnimy!”.

Na samym środku placu Obrońców Warszawy zebrało się kilkadziesiąt osób, w zdecydowanej większości kobiety. Obywatelki Ukrainy tłumaczyły, że gdyby mogli, ich mężowie też by przyszli; nie mogą, bo walczą na froncie. Tak, jak Artur, mąż Iryny Balackiej z Winnicy, która w Płocku jest już prawie trzy lata. Po tym, jak wybuchła wojna, razem z dwiema córkami uciekła najpierw do Niemiec, ale ostatecznie – po sugestiach znajomych – zakotwiczyła w naszym mieście. Znalazła pracę w zawodzie (jest budowlańcem), starsza córka studiuje na politechnice.

W poniedziałek przyniosła ze sobą niebiesko-żółtą ukraińską flagę z odznaką jednostki wojskowej męża. – Artur walczy teraz w Kupiańsku pod Charkowem, jest operatorem dronów w 41. Odrębnej Zmechanizowanej Brygadzie. Widzimy się dwa razy w roku, mąż przyjeżdża do nas na 10 dni i wraca – opowiadała.

Polaków tylko chwali. – Czuję ich wsparcie, a co więcej… Proszę sobie wyobrazić, że moi przyjaciele zrzucili się na ubrania, laptopy, a nawet samochód terenowy, wszystko jest teraz wykorzystywane na froncie.

Obok mnie są tylko dobrzy ludzie

Jedną z organizatorek wiecu była Tetiana Didkowska. – Na co dzień jestem administratorką grupy skupiającej Ukraińców mieszkających w Płocku i okolicach. Jest w niej ponad tysiąc osób, przeważnie po jednej z rodziny, więc szacuję, że wszystkich nas jest teraz ok. 2 tys. Dajemy sobie radę, część pracuje w Orlenie, część w innych firmach i instytucjach, ktoś sprząta, piecze ciasta, robi pierogi – mówi. Sama ma własny biznes, przy Królewieckiej otworzyła salę do organizacji imprez, nazywa się Renesans.

Twierdzi, że nie spotkała złych Polaków. – Tego, co jest w mediach społecznościowych, nie czytam, a w kontakcie bezpośrednim obok mnie są tylko dobrzy ludzie – przekonuje.

Organizatorzy wiecu zwrócili się do Ukrainców…

„Dzisiaj zgromadziliśmy się tutaj, w sercu Polski, aby uczcić pamięć poległych, przypomnieć sobie tragiczne wydarzenia ostatnich trzech lat i raz jeszcze powiedzieć: nie poddamy się, walczymy i na pewno zwyciężymy!

24 lutego 2022 roku – to dzień, który na zawsze zapisał się w historii Ukrainy i świata. Tego dnia Rosja rozpoczęła pełnoskalową inwazję, łamiąc wszelkie normy i prawa międzynarodowe, przynosząc na ukraińską ziemię ból, cierpienie i śmierć. Przez trzy lata nasz kraj doświadczył tysięcy ataków rakietowych, brutalnych ostrzałów, zniszczeń i zbrodni przeciwko ludzkości. Według oficjalnych danych Rosja wystrzeliła na Ukrainę ponad 7500 rakiet. Te ataki zniszczyły domy mieszkalne, szkoły, szpitale, kościoły i inne obiekty cywilne. Liczba ofiar wśród ludności cywilnej jest przerażająca. Według informacji ONZ, na początku 2024 roku zginęło ponad 10200 cywilów, w tym 659 dzieci. Dziesiątki tysięcy osób zostało rannych, a miliony musiały opuścić swoje domy.

Pamiętamy każdego, kto zginął. Nie mamy prawa zapomnieć tych zbrodni!”.

… i do Polaków

„Wojna zmieniła losy milionów Ukraińców. Wielu zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów w poszukiwaniu bezpieczeństwa. Polska stała się dla nie tylko sąsiednim krajem, ale prawdziwym przyjacielem, który w trudnej chwili otworzył swoje drzwi i serca.

Dziś w Polsce schronienie znalazło ponad 6,75 miliona ukraińskich uchodźców. Naród polski, rząd, wolontariusze i zwykli obywatele robią wszystko, co w ich mocy, aby pomóc naszym rodakom. Czujemy wasze wsparcie, widzimy waszą szczerość i dobroć. Ukraińcy nigdy tego nie zapomną!

Chcemy szczególnie podziękować polskiemu rządowi, organizacjom charytatywnym i wolontariuszom, którzy dostarczają pomoc humanitarną zapewniają mieszkanie, edukację i miejsca pracy naszym obywatelom. Ta pomoc jest nieoceniona! Polska stała się symbolem prawdziwego braterstwa, które łączy nasze narody. Jesteśmy razem w walce o nowość, demokrację pokojową przyszłość Europy. Dziękujemy każdemu Polakowi za otwarte drzwi i ciepłe serca. Razem – aż do zwycięstwa!”.

W tym samym czasie…

… swoją obecność próbował zaznaczyć na placu Obrońców Warszawy mężczyzna z biało-czerwoną flagą i biało-czerwoną opaską na ramieniu. Miał głośnik, z którego do wiecujących docierały treści dotyczące polsko-ukraińskiej przeszłości i dźwięki „Roty”, które mieszały się z zaintonowanym na placu ukraińskim hymnem.

Czytajcie też: Centrum Pomocy Migrantom i Uchodźcom przy Tumskiej 13 – „spotkanie pełne zadumy i refleksji” >>

Kategoria: News

Udostępnij artykuł:

Polityka prywatności © 2025 Gazeta Płocka. Projekt i wykonanie: Hedea.pl