Tumska 8. Tam, gdzie dziś jest muzeum, mogły być… mieszkania. Taki zaskakujący plan miały władze Płocka…

… między innymi prezydent Stanisław Jakubowski. Gdyby ratusz się z niego nie wycofał, naprzeciwko Przedwiośnia nie byłoby Muzeum Mazowieckiego z największymi w kraju zbiorami secesji, tylko budynek MTBS.

Muzeum Mazowieckie w secesyjnej kamienicy przy ul. Tumskiej 8 w Płocku

Rzecz rozstrzygała się 25 lat temu, w październiku 1999 r.

Pomysł ratusza był taki: zrujnowaną kamienicę z początku XX wieku, jedyną secesyjną w Płocku, miasto przekazuje – a dokładniej wnosi w formie aportu – MTBS-owi. Przyszli najemcy zapłacą 30 proc. wartości lokali, natomiast 70 proc. pochodziłoby z Krajowego Funduszu Mieszkaniowego.

Propozycja ta zaskoczyła i wzburzyła płocczan, bo wcześniej, jeszcze w 1986 r., skarb państwa wykupił kamienicę przy Tumskiej 8 od prywatnych właścicieli właśnie z zamiarem przeprowadzki do niej secesji (z należącego do Kościoła opactwa). Muzeum zaś sfinansowało już nawet dokumentację adaptacji i remontu budynku, którą oczywiście należałoby zaktualizować. Był też list intencyjny w tej sprawie podpisany przez biskupa płockiego, wojewodę płockiego, prezydenta Płocka i przedstawiciela Ministerstwa Kultury i Sztuki.

Jedynym wyjściem włamanie i okupacja?

Być może jednak władze miasta uznały, że skoro muzeum jest w gestii sejmiku Mazowsza, to niech on martwi się o lokal dla secesyjnych skarbów.

– Muzeum? Nie ma mowy, muzeum tego domu nie przejmie, nie ma pieniędzy na remont – oceniła nieoczekiwanie naczelniczka wydziału mieszkalnictwa w urzędzie miasta Grażyna Baran.

Równie nieoczekiwanie na coś jeszcze innego zwracał uwagę prezydent Stanisław Jakubowski: – Uważam, że dla muzeum ten budynek jest za mały. Trzeba szukać innych rozwiązań, może przy Kolegialnej 15, w budynku urzędu wojewódzkiego? Ale tu ruch należałby do wojewody – twierdził Stanisław Jakubowski. Przyznał przy tym, że na Kolegialną 15 chęć ma Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa.

Dziennikarze donosili, że jedynym obrońcą secesyjnego przeznaczenia kamienicy był w zarządzie miasta wiceprezydent Zygmunt Buraczyński. – Ta kamienica, tak samo jak bożnica, powinny służyć kulturze. Takiej koncepcji będę bronił – zapowiadał. Stał po stronie dyrektora muzeum Tadeusza Zaremby, którego po ujawnieniu nowych zamiarów miasta wprost zamurowało. Przekonywał, że decyzja o przekazaniu Tumskiej 8 pozwoliłaby jego placówce i urzędowi marszałkowskiemu zabiegać o dotację na remont od skarbu państwa jeszcze w budżecie na rok 2000 i wpisanie na listę inwestycje ministra kultury i sztuki. Zaremba: – Jeśli wszelkie metody zawiodą, pozostanie nam chyba włamać się do budynku i okupować go.

Nie uchylam się od odpowiedzialności, ale…

Co ciekawe, wiceszef zarządu mazowieckiego sejmiku Leszek Mizieliński mówił wówczas tak: – Chciałbym, żeby autentycznym gospodarzem muzeum były władze miasta, bo ta placówka służy przede wszystkim jego mieszkańcom. Nie uchylam się od odpowiedzialności, ale nie wyobrażam sobie, że będziemy troszczyć się o nią sami, bo w takiej sytuacji mogłaby przestać istnieć.

Ratusz się wycofał

Ostatecznie prezydent Jakubowski wstrzymał działania zmierzające do przekazania kamienicy MTBS-owi, zapowiedział rozmowy z marszałkiem Mazowsza, wtedy był nim Zbigniew Kuźmiuk.

Ze zbiorów secesji w Muzeum Mazowieckim w Płocku
Ze zbiorów secesji w Muzeum Mazowieckim w Płocku

Minęły lata i muzeum stało się jednym z najważniejszych miejsc na Tumskiej i starówce. To dzięki jego obecności jednej z najpiękniejszych płockich kamienic przywrócono dawny secesyjny blask. Muzeum wypełniło ją bezcennymi zbiorami, swoją siedzibę rozbudowuje. Wbrew obawom Leszka Mizielińskiego jest też do dziś instytucją marszałkowską, trudno sobie wyobrazić, by samorząd województwa chciał się go kiedyś pozbyć.

Kategoria: News, Stary Płock

Udostępnij artykuł:

aa

Polityka prywatności © 2025 Gazeta Płocka. Projekt i wykonanie: Hedea.pl