Stanisław Płuciennik, Płocczanin Roku 2006, nie żyje. Ogromna strata dla miasta

Ja i Halina jesteśmy w Płocku przyjezdni, ja pochodzę ze Skierniewic, żona z Torunia, gdzie obydwoje studiowaliśmy. Ale tutaj założyliśmy rodzinę, mieszkamy już tyle lat, wrośliśmy w Płock, zgłębiam jego historię, która jest wspaniała, interesująca.

Tak Stanisław Płuciennik, historyk sztuki, plastyk, społecznik, płockofil i obywatel naszego miasta, mówił w 2018 r., w 100. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Na ręce prezydenta i szefa radnych przekazywał wtedy miastu namalowany przez siebie portret marszałka Józefa Piłsudskiego na tle Wzgórza Tumskiego.

Czytajcie: Każdy jak umiał, starał się uczcić stulecie niepodległości. Jedni śpiewali, inni maszerowali, biegali. A my z żoną wymyśliliśmy coś innego >>


Studiował na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika, na Wydziale Sztuk Pięknych, kierunek: muzealnictwo i konserwatorstwo. Skąd w ogóle Płock wziął się w jego życiu? Dziennikarzom wspominał przed laty – jak to on, z lekko zawadiackim uśmiechem – że do Płocka przyjechał… na ślub kolegi. No i tak został już na zawsze. A potem… Płuciennikowie na tyle związali się z miastem, że on – „niepłocczanin” z urodzenia – i ona – „niepłocczanka” – w plebiscycie „Gazety Wyborczej” i Urzędu Miasta zostali Płocczanami Roku 2006. Istotne, że nie był to werdykt dziennikarzy czy urzędników, a samych mieszkańców. A warto wiedzieć, że aby wywalczyć ten tytuł, w tamtych czasach trzeba było zdobyć kilka tysięcy głosów.

Co ciekawe, później to on przez kolejne lata przygotowywał oryginalne, bogato zdobione dyplomy, podczas Dni Historii Płocka i ogłaszania wyników plebiscytu wręczane Płocczanom Roku.


Czym zajmował się Stanisław Płuciennik w Płocku? Ta wyliczanka będzie długa.

W drugiej połowie lat 70. zaczął pracę w Biurze Dokumentacji Zabytków, wyszukiwał, opisywał pozostałości dworków i parków dworskich w woj. płockim. . Pracował przy aranżacji ekspozycji secesji w Muzeum Mazowieckim przy Tumskiej. Malował pejzaże, wiele osób wciąż pamięta i przypomina jego akwarele wykonane na podstawie widoków i fotografii starego Płocka, i wykorzystane przez ratusz w miejskim kalendarzu.

Wielu płocczan kojarzy zapewne nieduży pomnik w pobliżu Małachowianki i – przede wszystkim – niedaleko miejsca, gdzie w latach 1812-1940 stał budynek Teatru Miejskiego. To ustawiony na kolumnie z piaskowca mosiężny odlew dawnej siedziby płockiej sceny. Powstał dzięki zorganizowanej wśród mieszkańców miasta zbiórce metalowych przedmiotów. Zaprojektował go Stanisław Płuciennik.

Podobnie zresztą jak Memoriał Sybiraków i Płocczan Pomordowanych na Wschodzie (na cmentarzu komunalnym) czy tablicę z charakterystyczną paletą malarską na kamienicy przy Jerozolimskiej 6. W tym domu przed wojną mieszkali znani artyści – Dawid (1915-2002) i Feliks (1922-2016) Tuszyńscy. On także jest autorem nagrobka generała Piotra Bontempsa w kościele w Imielnicy i konepcji ołtarza Józefy Hałacińskiej w farze.


Angażował się społecznie, był członkiem komitetu budowy pomnika Tadeusza Mazowieckiego, sędzią w konkursie na opracowanie koncepcji zagospodarowania placu Narutowicza. Wszedł do Płockiego Komitetu Rewitalizacji. Razem z żoną Haliną był w 1998 r. członkiem założycielem Stowarzyszenia „Starówka Płocka”. Chętnie zabierał głos w sprawach dotyczących przestrzeni miejskiej, swojego Międzytorza, nie mógł się pogodzić z bezmyślnym wycinaniem drzew, z podróży zagranicznych przywoził albumy pełne zdjęć z pomysłami na aranżację zieleni. Kiedy przed laty umierał najstarszy kasztanowiec na placu Narutowicza, to Stanisław Płuciennik zaalarmował dziennikarzy i do ostatniej chwili walczył o jego ratunek.

Opracował „Przewodnik po Płocku”, malował portrety zasłużonych absolwentów Małachowianki. „Wspólnie z żoną są autorami albumów dotyczących historii i zabytków miasta: 'Malarstwo płockie 1890-1914 w zbiorach Muzeum Mazowieckiego’ oraz 'Secesja w zbiorach Muzeum Mazowieckiego w Płocku’, 'Płocka fara w służbie miastu’, 'Małachowianka: IX wieków płockiej szkoły'” – w swojej książce o środowisku artystycznym Płocka pisał kilka lat temu Mirosław Łakomski.


To Stanisław Płuciennik i jego żona Halina na samym początku akcji „Ratujmy Płockie Powązki” w 2001 roku w liście do „Wyborczej” pisali:

„Od wielu lat interesujemy się upadającą nekropolią płocką. Posiadamy dokumentację fotograficzną obejmującą okres od końca lat 70. do drugiej połowy 90., kiedy ciężki sprzęt został wprowadzony do prac porządkowych. W roku 1983 dzięki życzliwości dyrektorki BWA zorganizowaliśmy wystawę fotografii i zniszczonych detali z cmentarza, która poruszyła wielu obywateli miasta, jednak nie przełamała obojętności odpowiednich instytucji. Fotografie ukazują nagrobki, które uległy już całkowitemu zniszczeniu przez wandali lub w czasie porządkowania, jak również mogą posłużyć do rekonstrukcji jeszcze możliwych do uratowania. Z przyjemnością udostępnimy materiały oraz podzielimy się wiedzą na temat wyglądu grobowców”.

To tylko niewielka część aktywności Stanisława Płuciennika.

Na zdj. na górze strony – Stanisław Płuciennik. Fot. Archiwum rodzinne

Kategoria: News, Płocczanie, Stary Płock

Udostępnij artykuł:

Polityka prywatności © 2025 Gazeta Płocka. Projekt i wykonanie: Hedea.pl