Kierowca kii zmarł mimo szybkiej reakcji przechodniów i reanimacji. Dramat na ul. Przemysłowej

Mężczyzna miał 65 lat. Zasłabł w samochodzie w trakcie jazdy.

Z odległości wydawało się, że doszło do potrącenia. Tym bardziej, że akcja służb ratunkowych rozgrywała się w okolicy miejsca, w którym jeszcze niedawno było przejście dla pieszych pomiędzy Mostami a parkingiem służącym m.in. klientom Bricomarche. Pasy zostały tam zlikwidowane na czas remontu ul. Przemysłowej, ale ludzie tak się do nich przyzwyczaili, że wciąż zachowują się tak, jakby ciągle były. Często dochodzi więc do niebezpiecznych sytuacji, na co np. w mediach społecznościowych przede wszystkim zwracają uwagę kierowcy.

Jak się szybko okazało, tym razem przyczyna interwencji ratowników była inna.

Było przed godz. 18, gdy w tej okolicy w trakcie jazdy zaczęła zwalniać, a w końcu zatrzymała się kia. Kiedy auto nie ruszało, zainteresowali się nim zaniepokojeni przechodnie i inni kierowcy. – Natychmiast zareagowali, wzywając na miejsce służby – informuje Monika Jakubowska z płockiej policji. – Jednocześnie to oni udzielili mężczyźnie pierwszej pomocy.

Reanimację przejęli od nich najpierw strażacy, a następnie załoga karetki. Niestety pomimo podjętej reanimacji 65-latek zmarł.

Czytajcie też:

Kronika policyjna. Kierowca audi usiądzie za kierownicą dopiero w marcu >>

Potrącenie na al. Armii Krajowej. 16-latka w szpitalu >>

Kategoria: News

Udostępnij artykuł:

Polityka prywatności © 2025 Gazeta Płocka. Projekt i wykonanie: Hedea.pl