Najpierw pan Artur, a potem strażniczki miejskie uratowali kaczą rodzinę. Ptaki zostały nawet zabrane na przejażdżkę radiowozem

Oddajemy głos rzeczniczce płockiej straży miejskiej Jolancie Głowackiej: „Nietypowe zgłoszenie strażnicy miejscy odebrali w poniedziałek ok. godz. 10. Dyżurny usłyszał, że w pobliżu budynku przy ul. 1 Maja 4 chodnikiem wędruje kaczka wraz z dziewięcioma młodymi”.

Jolanta Głowacka kontynuuje: „Rodzina prawdopodobnie zgubiła się, a ewentualne wejście na jezdnię stworzyłoby zagrożenie nie tylko dla niej, ale też dla kierowców.

Na szczęście dużą empatią wykazał się jeden z mieszkańców.

Pan Artur jako jedyny zatrzymał swoje auto i zaopiekował się kaczkami. Umieścił je nawet w kartonowym pudełku. Przybyłe na miejsce strażniczki miejskie przejęły od pana Artura kaczą rodzinę. Ptaki radiowozem odbyły bezpieczną podróż nad Zalew Sobótka, gdzie wypuszczone zostały do wody”.,

Fot. Straż miejska

Kategoria: Kronika policyjna, News

Udostępnij artykuł:

Polityka prywatności © 2025 Gazeta Płocka. Projekt i wykonanie: Hedea.pl