Dobrze się bawicie? Płock i Łódź w internetowej potyczce – czy naprawdę o to chodzi?

To jest oficjalny profil Płocka? Fajną sobie zabawę urządziliście, gość mógł zmieść z przejścia dzieci wracające ze szkoły, a później czołowo zderzyć się z autobusem, a Wy jakieś konkursy czy sporty nowe chcecie organizować.  

W ostatnich dniach Płock stał się bohaterem ogólnopolskich nagłówków – nie za sprawą sukcesów, lecz w związku z incydentem na al. Piłsudskiego. Niestety, sprawa ma ciąg dalszy.

W ostatnich dniach Płock stał się bohaterem ogólnopolskich nagłówków – nie za sprawą sukcesów, lecz w związku z incydentem na al. Piłsudskiego. Niestety, sprawa ma ciąg dalszy.

Miejsce, w którym ograniczenie prędkości wynosi 50 km na godz. kierowca zamienił w tor wyścigowy. Jego skoda wybiła się na tzw. wyspie azylu, przeleciała w powietrzu przez pas zieleni i wylądowała na przeciwległym pasie ruchu. Cudem nie doszło do tragedii, bo przejście było puste, a inne samochody zdążyły uciec.

Niebezpieczne zdarzenia na al. Piłsudskiego. Nagranie z monitoringu miejskiego

Ten incydent, uchwycony przez miejski monitoring, policja opublikowała ku przestrodze. I słusznie – bezpieczeństwo na drogach to sprawa najwyższej wagi, a takie nagrania mogą przemówić do wyobraźni wielu kierowców. Jednak to, co powinno być przyczynkiem do poważnej debaty o problemach na drogach, zamieniło się w internetowy spektakl zaczepek i rywalizacji o lajki.

Łódź vs. Płock. Starcie nie na miejscu

Oficjalny profil miasta Łódź postanowił skomentować zdarzenie, publikując post z ironicznym odniesieniem do wypadku w Płocku: „Doszły nas słuchy, że w Płocku kierowca ‘przeleciał’ nad pasem zieleni. Płock, wymyśl swój sport!”. Ilustracją posta był znany mem z samochodem wybijającym się na rondzie.

Odpowiedź Płocka, zamiast ugasić sytuację, dolała oliwy do ognia. Administrator oficjalnego profilu urzędu miasta napisał: „Hej Łódź, my stawiamy na precyzję – każde auto ląduje na kołach, nie na złomowisku”.

Co z tego wynika?

Choć niektórzy mogą uznać tę wymianę za „żartobliwą potyczkę”, warto zadać pytanie: czy naprawdę oficjalne profile miast powinny angażować się w tego typu dyskusje?

W obliczu niebezpiecznego zdarzenia, które mogło skończyć się masową tragedią, tego typu komentarz budzi mój niesmak. Wykorzystywanie dramatycznych sytuacji do zyskania popularności w mediach społecznościowych to „średnie” zachowanie w przypadku instytucji publicznych, które powinny dawać przykład odpowiedzialności i powagi.

Naprawdę chcemy, żeby Płock kojarzył się z niebezpiecznymi „lotami” i internetowymi przepychankami, czy z miastem, które dba o bezpieczeństwo i komfort życia mieszkańców? Mam nadzieję, że następnym razem administratorzy miejskiego profilu wybiorą mądrzej.

Co o tym sądzicie?

Pod postem autorstwa płockich urzędników są już pierwsze posty, m.in.:

Czyli dzisiaj śmiejemy się z wypadków drogowych…

Poszerzajcie zasięgi drogowej patologii. Macie rację.

Wyczuwam nowa dyscyplinę międzymiastową. Ciekawe, czy inne miasta się dołącza.

Pomimo wszystko mam pewne wątpliwości, czy mamy z czego się śmiać.

To jest oficjalny profil Płocka??? Fajną sobie zabawę urządziliście, gość mógł zmieść z przejścia dzieci wracające ze szkoły, a później czołowo zderzyć się z autobusem, a Wy jakieś konkursy czy sporty nowe chcecie organizować.  

Kategoria: Kronika policyjna, News

Udostępnij artykuł:

Polityka prywatności © 2025 Gazeta Płocka. Projekt i wykonanie: Hedea.pl